Zwłaszcza, że sezon ten w FIM SGP Janowski rozpoczął bardzo udanie, zajmując drugie miejsce w Gorican. Na koncie lidera Betard Sparty Wrocław pojawiło się 18 punktów za pozycję, a na torze Janowski zdobył 17 "oczek".
Zwycięstwo padło łupem Bartosza Zmarzlika i wobec nieobecności Artioma Łaguty i Emila Sajfutdinowa, wrocławianin z pewnością jest jednym z głównych faworytów do wywalczenia medalu, a podczas ORLEN Warsaw FIM SGP of Poland na PGE Narodowy będzie jednym z faworytów do zwycięstwa (zawody już 14 maja).
Maciej Janowski od 2015 roku jest pełnoprawnym uczestnikiem cyklu Grand Prix i w zasadzie każdego roku wymieniany jest w gronie faworytów - w ubiegłym roku po fantastycznym początku był poważnym kandydatem do walki o najwyższe laury, jednak nieudane rundy w Lublinie przekreśliły medalowe szanse, a Janowski - po raz czwarty w swojej karierze - zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Żużlowiec był drugim najskuteczniejszym jeźdźcem PGE Ekstraligi w ubiegłym sezonie, ze średnią 2,582, a w tym jego średnia wynosi 2.280 po 4 spotkaniach. Poza spotkaniem z Fogo Unią Leszno, którego żużlowiec nie może zaliczyć do udanych (7+1 w 6. startach), Janowski jest liderem Betard Sparty Wrocław, która w dotychczasowych 4 meczach zdobyła 2 punkty.
Czytaj także:
Dziedzictwo Jędrzejaka sekretem Jabłońskiego
Syn Nickiego Pedersena już wygrywa. Pójdzie śladami ojca?
ZOBACZ WIDEO Co się dzieje z Przemysławem Pawlickim? Odbył długą rozmowę z trenerem GKM-u