Żużel. Bartosz Zmarzlik przyznaje się do niesportowego zachowania. "Drugi raz tak nie zrobię"

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

9 punktów w spotkaniu przeciwko Motorowi Lublin zdobył Bartosz Zmarzlik. Do niebezpiecznej sytuacji z udziałem dwukrotnego indywidualnego mistrza świata doszło w biegu 13., w którym zwalniał po to, by blokować Jarosława Hampela.

Przed 13. biegiem był remis 36:36. Wtedy to w ostatnim wyścigu przed nominowanymi najlepiej ze startu ruszył duet Motoru Lublin. Parę gości zdołał przedzielić jednak Bartosz Zmarzlik, który następnie zwalniał i oglądał się za siebie, by przyblokował Jarosława Hampela, co miałoby pomóc przedrzeć się na trzecią pozycję Andersowi Thomsenowi.

Nie dało to zamierzonego skutku, ponieważ zawodnik gości z trudem obronił punktowaną pozycję. Niewiele jednak brakowało, a mogłoby dojść do karambolu. Dostrzegł to sędzia zawodów, który po biegu przyznał Zmarzlikowi upomnienie za stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze.

- Po raz kolejny tego nie zrobię - mówił Zmarzlik w Magazynie PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5. - Chciałem bardzo pomóc drużynie, ale na nic to się zdało i myślę, że nie postąpiłem wtedy słusznie. Próbowałem, bo nie raz znajdowałem się w takiej samej sytuacji. Uważam, że to nie jest w porządku i drugi raz tak nie będę robił - kajał się dwukrotny indywidualny mistrz świata.

ZOBACZ WIDEO Spore zmiany toru w Gorzowie! Thomsen tłumaczy jak teraz jeździ się na Jancarzu

Całe spotkanie nie było jednak udane dla Zmarzlika. Zawodnik Moje Bermudy Stali zdobył 9 punktów, jednak na przeszkodzie w osiągnięciu lepszego dorobku przeszkodził defekt motocykla na drugim miejscu w biegu 6.

- W drugim biegu spadł mi łańcuch o dziwo, a nie zerwał się. Mały błąd się wdarł. Nie dało się przez to spać, bo nie było to zrozumiałe. W ciągu tygodnia coś takiego zdarzyło się trzy razy i trochę ręce opadały. Nocki były nieprzespane, bo nie było wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Niestety w ważnym meczu zdefektowałem na drugim miejscu - mówił.

- Nie mogłem już potem ryzykować i nie chciałem korzystać z tego motocykla, bo nie wyobrażałem sobie, żebym znowu złapał defekt. Korzystałem z drugiego motocykla, który był "mega" dobry, ale niedopasowany przez m.in. pochopne decyzje. Ewidentnie moja wina - dodawał Zmarzlik.

Ostatecznie Moje Bermudy Stal Gorzów przegrała 44:46. Brązowi medaliści DMP z zeszłego roku mają zatem o czym myśleć przed następnymi meczami.

- Motor Lublin bardzo mocno się postawił. Ja też nie pojechałem na takim poziomie, na którym bym chciał pojechać. Przegraliśmy, czego bardzo żałuję, bo mecz był do wygrania. Trzeba to wziąć na klatę, bo innej wymówki nie ma - podsumował Zmarzlik.

Zobacz także:
- Gorzki powrót Ostrowa do Ekstraligi. "GKM pokazał nam miejsce w szeregu"
Konflikt w GKM-ie Grudziądz? Nicki Pedersen zabrał głos

Komentarze (17)
avatar
MarS_80
11.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To że Bartek Zmarzlik nigdy nie jeździł parą wiadomo nie od dawna. A jak mu poszło? Na początku całkiem nieźle i przynosiło efekt chwilowy do momentu tego groźnego incydentu, do którego sam się Czytaj całość
avatar
Don Lemon ACM and CKM
11.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No, to teraz Bartula może znowu śmiało zapindzialać do przodu bez oskarżeń o nieparową jazdę :D 
avatar
INS
11.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
@j.t.p.: Na Tomka nie znaleźli i na Zmarzlika nie znajdą. Gollob jest mentorem Bartka i mu wytłumaczy co i jak. 
avatar
j.t.p.
11.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mimo, że jest bardzo dobrym żużlowcem, ale już nieraz pisałem, że zaczyna się zachowywać jak Niki, albo Gollob. Oby źle nie skończył, bo jak się już wszystkim w GP narazi, to oni znajdą metodę, Czytaj całość
avatar
ECHNATON
11.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba trzeci raz nie zrobi...Bo pierwszy raz to nie był.