Żużel. Musieli rozstać się z Bartoszem Zmarzlikiem. "To nie było łatwe"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Jeszcze kilka miesięcy temu mieli skład naszpikowany gwiazdami. Dziś ich siła rażenia jest dużo mniejsza, ale cele równie ambitne, jak co roku. Na razie liczy się jedno - być minimum szóstą ekipą po rundzie zasadniczej.

Miniony sezon Vetlanda Speedway zakończyła na piątym miejscu. Wpływ na to miały m.in. problemy kadrowe, bowiem w kluczowym momencie zrezygnowano z zapraszania podstawowych zawodników.

W przerwie zimowej doszło do potężnej przebudowy w składzie. Odeszli m.in. Dominik Kubera, Szymon Woźniak oraz przede wszystkim Bartosz Zmarzlik.

- Trudno było się pozbyć Zmarzlika i innych gwiazd, które były tu od dawna. Myślę, że to dobry początek czegoś nowego - mówi Rikard Kling, menadżer Vetlandy w rozmowie ze speedwayfan.se.

ZOBACZ WIDEO Sankcje mogą mu zatrzymać karierę. "Zrozumcie, że od 15. roku życia nie mieszkam w Rosji"

Motorem napędowym ma być teraz Paweł Przedpełski, a oprócz niego umowy parafowali m.in. Piotr Pawlicki i Rune Holta. - Podpisaliśmy umowy z zawodnikami o których wiem, że będą zdobywać określoną liczbę punktów, jak i takich trochę nieobliczalnych, w których mocno wierzę - dodaje.

Menadżer klubu z Vetlandy przyznaje otwarcie, że głównym celem będzie walka o awans do play-off, gdzie wszystko się może zdarzyć, a drużyna przy odrobinie szczęścia może nawet wygrać Bauhaus-Ligan. - Musimy wygrywać mecze u siebie, a także utrzymywać takie wyniki, które pozwolą nam być wyżej od minimum trzech drużyn - komentuje.

Kling przyznaje, że faworytem do złota będzie Lejonen Gislaved, gdzie udało się zakontraktować m.in. Bartosza Zmarzlika, Patryka Dudka oraz Jakuba Miśkowiaka. W roli outsiderów menadżer Vetlandy przewiduje Masarnę Avesta i Piraternę Motala.

Czytaj także:
Historyczna chwila na Wyspach. O mistrzostwo kraju powalczą kobiety
Za krytykę Putina mogą ponieść konsekwencje

Źródło artykułu: