Miniony sezon Vetlanda Speedway zakończyła na piątym miejscu. Wpływ na to miały m.in. problemy kadrowe, bowiem w kluczowym momencie zrezygnowano z zapraszania podstawowych zawodników.
W przerwie zimowej doszło do potężnej przebudowy w składzie. Odeszli m.in. Dominik Kubera, Szymon Woźniak oraz przede wszystkim Bartosz Zmarzlik.
- Trudno było się pozbyć Zmarzlika i innych gwiazd, które były tu od dawna. Myślę, że to dobry początek czegoś nowego - mówi Rikard Kling, menadżer Vetlandy w rozmowie ze speedwayfan.se.
ZOBACZ WIDEO Sankcje mogą mu zatrzymać karierę. "Zrozumcie, że od 15. roku życia nie mieszkam w Rosji"
Motorem napędowym ma być teraz Paweł Przedpełski, a oprócz niego umowy parafowali m.in. Piotr Pawlicki i Rune Holta. - Podpisaliśmy umowy z zawodnikami o których wiem, że będą zdobywać określoną liczbę punktów, jak i takich trochę nieobliczalnych, w których mocno wierzę - dodaje.
Menadżer klubu z Vetlandy przyznaje otwarcie, że głównym celem będzie walka o awans do play-off, gdzie wszystko się może zdarzyć, a drużyna przy odrobinie szczęścia może nawet wygrać Bauhaus-Ligan. - Musimy wygrywać mecze u siebie, a także utrzymywać takie wyniki, które pozwolą nam być wyżej od minimum trzech drużyn - komentuje.
Kling przyznaje, że faworytem do złota będzie Lejonen Gislaved, gdzie udało się zakontraktować m.in. Bartosza Zmarzlika, Patryka Dudka oraz Jakuba Miśkowiaka. W roli outsiderów menadżer Vetlandy przewiduje Masarnę Avesta i Piraternę Motala.
Czytaj także:
Historyczna chwila na Wyspach. O mistrzostwo kraju powalczą kobiety
Za krytykę Putina mogą ponieść konsekwencje