Żużel. Abramczyk Polonia mogła być nawet mocniejsza! Prezes chciał jeszcze jednego zawodnika z PGE Ekstraligi

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski przed Grigorijem Łagutą
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski przed Grigorijem Łagutą

Abramczyk Polonia ściągnęła czterech zawodników z PGE Ekstraligi i ma duże szanse, by zagrozić Stelmetowi Falubazowi. Prezes Jerzy Kanclerz zdradził nam, że zabiegał mocno o jeszcze jednego żużlowca, który w tym roku ścigał się w żużlowej elicie.

Przypomnijmy, że bydgoszczanom udało się ściągnąć Mateja Zagara, Adriana Miedzińskiego, Kennetha Bjerre i Romana Lachbauma. Poza tym klub pozyskał Olega Michaiłowa i Przemysława Koniecznego, a także zatrzymał Daniela Jeleniewskiego i Wiktora Przyjemskiego.

Nic więc dziwnego, że bydgoszczanie są uważani za jednego z faworytów do awansu. Prezes Jerzy Kanclerz zbudował bardzo mocną drużynę i przekonuje, że udało mu się ściągnąć większość zawodników, na których mu zależało. Szef Abramczyk Polonii żałuje tylko, że nie udało się doprowadzić do transferu jednego żużlowca.

- Jest jeden zawodnik, który u nas nie wylądował, a naprawdę mi na nim zależało. To Krzysztof Buczkowski - mówi nam Kanclerz. - Rozmowa została przeprowadzona, zanim pojawiły się pomysły z transferami Kennetha Bjerre, Adriana Miedzińskiego czy Mateja Zagara. Stwierdziłem, że Krzysztof bardzo by się przydał. Dodatkowym atutem było to, że mieszka blisko Bydgoszczy. Niestety, podjął inną decyzję, którą należało uszanować - dodaje prezes.

Kanclerz ma zresztą swoją teorię, dlaczego transfer Buczkowskiego nie doszedł do skutku. Przypomnijmy, że 35-latek zdecydował się ostatecznie na podpisanie kontraktu ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra.

- Mówimy o zawodniku, który ma ekstraligowe aspiracje. Kiedy z nim rozmawiałem, to Krzysztofowi zapewne się wydawało, że Stelmet Falubaz ma solidniejsze fundamenty niż Abramczyk Polonia. My byliśmy wtedy w powijakach, bo krótko po stracie Wadima Tarasienki i Davida Bellego, a zielonogórzanie takich kłopotów nie mieli. Dziś Krzysztof mógłby podjąć już inną decyzję, gdyby znał nasz skład. Wybrał na tamten czas zespół, który miał największe szanse na awans - podsumowuje Kanclerz.

Zobacz także:
Staszewski o transferze Holdera
Miedziński namawiał prezesa na Zagara

ZOBACZ WIDEO Żużel. Mocne słowa Cegielskiego. Jest odpowiedź Przewodniczącego GKSŻ

Komentarze (14)
avatar
Region
10.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skład Polonii był by mocniejszy gdyby Buczkowski przyszedł za Jeleniewskiego, bo gdyby sytuacja wyglądała tak, że jest Buczkowski i Jeleniewski i nie ma kogoś z trójki Bijerre, Miedziński, Zaga Czytaj całość
avatar
Dumny z Krzyża
10.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia sąsiedzi, fajny skład, będzie ciekawie... 
avatar
krzPB
10.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z calym szacunkiem dla Bartocha ale źle wybrał gdyz przegra rywalizacje o mieksce w skladzie z Dulem i Sroka i to bedzie koniec jego przygody z żuzlem . Skonczy jak Tomek Orwat w Opolu. 
avatar
comboje2
10.11.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gdyby gdyby . Przypilnowac nasze gwiazdeczki zeby zainwestowaly w nastepny sezon, Miedziaka na kapitana ;)) i jedziemy. uj z Buczkiem. 
avatar
Drewniany robert
10.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Przed sezonem 2020 pompowano balonik o nazwie ROW Rybnik - skład na E-Ligę, trener na E-Ligę... Balonik pękł z głośnym hukiem. Teraz widzę że taki sam balonik jest pompowany przy Bydgoszczy...