Żużel. Najpierw zderzyli się z pociągiem, a potem pokazali, jak reagować w kryzysowych sytuacjach

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu

Mieli walczyć o utrzymanie, a byli o krok od PGE Ekstraligi. Po zimnym prysznicu na starcie sezonu klub szybko wyciągnął wnioski, a Cellfast Wilki Krosno zostały wicemistrzem eWinner 1. Ligi. To największy sukces w historii tego ośrodka.

KOMENTARZ

Celem na pierwszy sezon w eWinner 1. Lidze było utrzymanie i udało się to wykonać z dużą nawiązką. Drugie miejsce to wielki sukces dla Krosna, bo żadna drużyna z tego miasta nigdy dotąd nie osiągnęła lepszego wyniku ligowego. Po zderzeniu się z pociągiem na inaugurację w Rybniku (27:63) działacze szybko wzięli się do pracy, wzmocnili zespół i odmienili jego siłę.

Z perspektywy czasu wydaje się, że w obliczu ogromnych problemów Unii Tarnów, drużyna z Peterem Ljungiem i Danielem Jeleniewskim też mogłaby się utrzymać, ale z pewnością nie miałaby szans na awans do play-offów. Dużą różnicę zrobił angaż Tobiasza Musielaka, bo Vaclav Milik prezentował poziom zbliżony do Jeleniewskiego. Natomiast świetna jazda Musielaka znacznie pomogła wygrać rundę zasadniczą. Krośnianie byli bardzo mocni na swoim torze, gdzie przegrali tylko raz (44:46 ze Zdunek Wybrzeżem).

Siłą drużyny byli seniorzy. Cała piątka, łącznie z zawodnikiem U24, potrafiła punktować na wysokim poziomie i nadrabiać straty, które powstawały przy słabszych juniorach.

ZOBACZ WIDEO Miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz Marcin Gortat odpuszcza nawet mecze NBA!

BOHATER SEZONU

Andrzej Lebiediew i Tobiasz Musielak niemal przez cały sezon jechali na dobrym, wysokim poziomie. Jeśli jednak mamy wybrać jednego bohatera, to stawiamy na Lebiediewa. Tobiasz Musielak jest uznaną marką i pojechał mniej więcej tak, jak wszyscy tego oczekiwali. Łotysz z kolei trafił do Krosna po bardzo trudnym sezonie, w którym dłużej leczył kontuzję niż jeździł. Odbudował formę, a w końcówce rozgrywek był na torze bardzo efektowny i efektywny.

KLUCZOWY MOMENT

Większość osób wskaże, że kluczowe były szybkie decyzje związane ze wzmocnieniem drużyny po pierwszym meczu w Rybniku. Oczywiście to racja, niemniej warto pamiętać, że w połowie rundy zasadniczej zespół zanotował spadek formy. Przegrany dwumecz ze Zdunek Wybrzeżem, stracony bonus w Łodzi i dwa trudne mecze na koniec sezonu mogły przełożyć się na brak awansu do fazy play-off. Tuż przed meczem w Bydgoszczy udało się jednak ściągnąć do drużyny Jana Kvecha i po serii kilku słabych meczów "obudzić" Mateusza Szczepaniaka. Te dwa czynniki poskutkowały tym, że zespół znowu wskoczył na wyższe obroty i zamiast piątego miejsca był finał ligi.

CYTAT

- W Krośnie jest troszkę inaczej, panuje tu sprzyjający klimat. Jesteśmy wypłacani na bieżąco, w klubie nikt nas nie pogania, nikt nie stoi z batem i nie nakłada na nas presji, wszyscy mamy czystą głowę więc myślę, że dałoby to niezły efekt w ekstralidze i wcale nie bylibyśmy chłopcami do bicia - mówił w rozmowie z polskizuzel.pl Mateusz Szczepaniak.

33-latek zaliczył w Krośnie całkiem niezły sezon, choć notował spore wahania formy. Zaczął dobrze, ale w połowie sezonu zanotował spory spadek dyspozycji. Obudził w ważnym dla drużyny momencie i przed play-offami wskoczył na bardzo wysoki poziom, aż przyszły finały i... znowu jechał słabo.

LICZBA

3 - średnio tyle punktów w meczu zdobywali juniorzy Cellfast Wilków. To była najsłabsza formacja młodzieżowa w całej lidze. Juniorzy zdobyli dla zespołu tylko 54 punkty, z czego zaledwie 6 na seniorach! Dla porównania młodzi zawodnicy triumfatora ligi, Arged Malesy Ostrów, wywalczyli aż 152 punkty, z czego 24 na seniorach.

W przyszłym roku może się to jednak zmienić. Jak wynika z naszych informacji, w najbliższych dniach do drużyny dołączyć może zawodnik Fogo Unii Leszno. Krośnianie poszukują także drugiego nowego juniora.

CO DALEJ

W Krośnie trwa moda na żużel. Kolejny już rok miasto żyło tym sportem. Kiedy tylko była taka możliwość, stadion pękał w szwach podczas meczów ligowych. W dodatku odbyły się pierwsze w historii spotkania przy sztucznym oświetleniu. Wielkie zainteresowanie meczami przyczyniło się do tego, że w przyszłym roku na pierwszym łuku powstanie nowa trybuna, która pomieści ponad dwa tysiące osób.

Fani Wilków raczej nie muszą się też bać o skład. W drużynie na pewno zostaną Tobiasz Musielak, Andrzej Lebiediew i Mateusz Szczepaniak. Pozostałe miejsca na razie nie są obsadzone, ale w kontekście krośnieńskiej drużyny nie wymienia się gorszych zawodników niż w tym roku. Nowym zawodnikiem zespołu może zostać m.in. Matej Zagar. Jeśli Słoweniec wybierze ofertę Abramczyk Polonii, to w drużynie zostać może Vaclav Milik. Na razie nie wiadomo, kto zajmie pozycję U24. Patryk Wojdyło po dwóch sezonach w Wilkach przeniósł się do ROW-u.

Zobacz także:
Marek Cieślak nie gryzie się w język. Były trener kadry nie zostawia suchej nitki na kontrowersyjnym pomyśle
Nie pierwszy raz zmienił zdanie. Kontrowersyjny gwiazdor wraca do Polski

Komentarze (4)
avatar
Andrzej TRybus
22.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja powiem tak - jeżeli za klub biorą się ludzie związani z tym miastem ( Krosno ) we właściwy sposób , znani , mający pomysł na funkcjonowanie tegoż klubu, plan ciekawy zarówno dla rozwoju tego Czytaj całość
avatar
Natural Born Leader
22.10.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nowa jakośc w historii krośnieńskiego żużla po tej blisko 30 letniej mizerii i dziadowani i aż czlowiek się boi, że za dobrze idzie. 
avatar
Franek Dolas
22.10.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dla mnie kwestia klucz to : " Jesteśmy wypłacani na bieżąco" to za tym kryją się wyniki i postawa indywidualna zawodników. To za tym kryje się ich spokój a nie stres i niepewność czy i kiedy za Czytaj całość
avatar
Kasdeja
22.10.2021
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Brawo Krosno, Brawo druzyna, brawo prezes i caly sztab szkoleniowy. Iiiiiiiii... Brawo Kibice!