Żużel. Znamy plany transferowe beniaminka eWinner 1. Ligi. Niemcy wykonają dwa ruchy?

WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck w barwach Trans MF Landshut Devils
WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck w barwach Trans MF Landshut Devils

Trans MF Landshut Devils pojedzie w przyszłym roku w eWinner 1. Lidze. To wielki sukces dla klubu z Niemiec, który już myśli o przyszłości. Menedżer Sławomir Kryjom zdradza nam, jak zmieni się jego drużyna po awansie.

Ostateczne rozstrzygnięcia finału 2. Ligi Żużlowej były sporą niespodzianką. W tym roku murowanym faworytem do awansu był OK Bedmet Kolejarz, który wygrał rundę zasadniczą. W decydujących starciach górą okazała się drużyna Trans MF Landshut Devils, która przed startem ligi nie celowała w zwycięstwo w rozgrywkach.

- Aż takich ambicji nie mieliśmy. Po cichu myśleliśmy o fazie play-off, żeby zbyt szybko nie kończyć rozgrywek. Wykonaliśmy jednak gigantyczną pracę jako drużyna. Przede wszystkim mam na myśli liderów, którymi okazali się Dimitri Berge, Kai Huckenbeck i Martin Smolinski. To pozwoliło wygrywać nam mecze u siebie i zbierać bonusy na wyjazdach. Tak naprawdę w rundzie zasadniczej nie zdobyliśmy bonusa tylko z Kolejarzem Opole, ale później sobie to odbiliśmy w finale. To było kluczowe - mówi nam menedżer Sławomir Kryjom.

Ekipa z Landshut dysponowała w tym roku dwójką najskuteczniejszych zawodników rozgrywek. Tym najlepszym okazał się Dimitri Berge, a na drugiej lokacie uplasował się Kai Huckenbeck. W TOP10 na ósmym miejscu znalazł się także Martin Smolinski.

- Świetny debiut zaliczył również Norick Bloedorn. Pozostali zawodnicy także dokładali ważne punkty. Każdy dał coś od siebie i dlatego zaszliśmy tak daleko - przekonuje Kryjom.

W Landshut mają już jasny plan na okres transferowy. - Wizja jest taka, żeby zatrzymać trójkę liderów. W klubie zostaje także Norick Bloedorn. Czekamy teraz na spotkanie z PZM. Mam nadzieję, że za chwilę zostaną ogłoszone zasady, na których pojedziemy w przyszłorocznych rozgrywkach - wyjaśnia.

Co z nowymi zawodnikami? - Rewolucji na pewno nie będzie. Myślimy o dwóch transferach. Musimy zakontraktować juniora, bo Marius Hillebrand kończy starty w tej kategorii wiekowej. Poza tym przydałby nam się jeden dobry senior. Chcemy znaleźć zawodnika, który będzie świetnym startowcem i który jeździł już w Landshut. Taki będzie profil. Najpierw jednak trzeba ustalić budżet. Zapewniam jednak, że nie wchodzimy do eWinner 1. Ligi po to, żeby z niej od razu spaść. Utrzymanie w pierwszym sezonie będzie podstawowym celem. Przeskok organizacyjny, finansowy i sportowy jest naprawdę duży. To dlatego wariackich ruchów na rynku nie planujemy - podkreśla Kryjom.

Jeśli chodzi o zawodników U24, to Niemcy dysponują Nickiem Skorją i Michaelem Haertelem. Być może któryś z nich dostanie także szanse w przyszłym sezonie. - Haertel był ważnym ogniwem już w tym roku. Okazał się niesamowicie skuteczny na torze w Landshut. Problem pojawiał się na wyjazdach - przypomina Kryjom.

Niemcy liczą, że ich atutem w eWinner 1. Lidze będzie domowy tor. - Mamy obiekt, który jest egzotyczny dla wielu drużyn. Myślę, że wielu pierwszoligowców będzie mieć u nas problemy, bo to inna geometria, długość czy materiał. Wierzę, że to będzie duży atut. To kolejny argument, który przemawia za brakiem rewolucji w składzie - podsumowuje.

Zobacz także:
Oto siódemka sezonu w eWinner 1. Lidze
Misja menedżera dobiegła końca

ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 18. kolejki

Źródło artykułu: