Żużel. Stal zamknęła szpital, ale na drodze rozpędzony Motor. Historyczny moment dla gości [ZAPOWIEDŹ]

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (w kasku niebieskim), Krzysztof Buczkowski (biały) i Jarosław Hampel (żółty)
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (w kasku niebieskim), Krzysztof Buczkowski (biały) i Jarosław Hampel (żółty)

Zaczynamy decydującą fazę sezonu w PGE Ekstralidze. Rywalizację w strefie medalowej rozpocznie w niedzielę mecz Moje Bermudy Stal Gorzów - Motor Lublin. Gospodarze zamknęli szpital, a dla gości to historyczna chwila.

Ośrodek z Lublina posiada w swojej historii tylko jeden medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Ekipa Motoru sięgnęła po wicemistrzostwo kraju 30 lat temu. W 1991 roku drużyna z Lubelszczyzny osiągnęła ten sukces mając w drużynie Hansa Nielsena, Dariusza Śledzia czy Marka Kępę.

Po trzech dekadach klub, którym obecnie zarządza syn tego ostatniego, Jakub, został doprowadzony do strefy medalowej. Progres jaki wykonał Motor jest iście imponujący. W piorunującym tempie klub z Lublina sukcesywnie piął się w górę w hierarchii ligowej, by wreszcie zrealizować marzenie, którym jest walka o miejsce na podium w najważniejszych żużlowych rozgrywkach w Polsce.

Motor pisze zatem nową historię na kartach lubelskiego speedwaya. Dla drużyny prowadzonej przez menedżera Jacka Ziółkowskiego i trenera Macieja Kuciapę sam awans do fazy play-off jest sukcesem. Teraz na zespole nie ciąży już żadna większa presja, lecz wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Motor będzie chciał postraszyć gospodarzy, którzy tyle co zamknęli w drużynie szpital. Tym bardziej, że goście mają kim napsuć krwi miejscowym.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Martin Vaculik mówi o zdrowiu. Zawodnik Stali Gorzów wraca na tor

We wtorek w lidze szwedzkiej brylował Grigorij Łaguta (zobacz wyniki ->>), w dobrej formie od jakiegoś czasu jest Dominik Kubera, dużą przewagę przyjezdni mają też po stronie juniorów. Jeśli "swoje" dorzucą Jarosław Hampel i Mikkel Michelsen, to możemy mieć mecz, który rozstrzygnie się dopiero w ostatnim wyścigu.

Bardzo dużo zależy od tego, w jakiej formie będą wracający po kontuzjach Szymon Woźniak i Martin Vaculik. Obaj zawodnicy Stali mają za sobą kilka jednostek treningowych na gorzowskim owalu. Jeżeli po urazach nie ma śladu, to gorzowianie mogą być raczej spokojni o ich rezultaty, gdyż na domowym obiekcie nie zwykli w tym sezonie zawodzić. Pytanie, czy wpłynie na nich jakoś wypadnięcie z rytmu meczowego. Nie martwi się o to Jan Krzystyniak, były trener i zawodnik. - To już doświadczeni zawodnicy, mają za sobą treningi, więc zdążyli się przygotować - mówił dla WP SportoweFakty (przeczytaj całość ->>).

Dla niego, jak i pewnie dla większości, faworytem niedzielnego meczu jest Moje Bermudy Stal, ale trudno pokusić się o wytypowanie kto z tej pary awansuje do wielkiego finału PGE Ekstraligi. Motor ze swojego stadionu zrobił twierdzę nie do zdobycia, dlatego tak istotne będzie pierwsze spotkanie w Gorzowie. Początek o 16:30.

Awizowane składy:

Motor Lublin:
1. Mikkel Michelsen
2. Mark Karion
3. Jarosław Hampel
4. Krzysztof Buczkowski
5. Grigorij Łaguta
6. Wiktor Lampart
7. Mateusz Cierniak

Moje Bermudy Stal Gorzów:
9. Szymon Woźniak
10. Anders Thomsen
11. Martin Vaculik
12. Rafał Karczmarz
13. Bartosz Zmarzlik
14. Kamil Nowacki
15. Wiktor Jasiński

Początek spotkania: 16:30
Sędzia: Artur Kuśmierz 
Komisarz toru: Maciej Głód 
Przewodniczący jury: Marek Wojaczek 
Komisarz techniczny: Błażej Demski
Kontroler motocykli: Rafał Wojciechowski

Prognoza pogody (za yr.no):
Temp.: 19° C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 15 km/h

Źródło artykułu: