Największym wydarzeniem w historii słowackiego żużla nazywany jest sobotni turniej na Stadionie Miejskim w Żarnowicy. Centrum tej dyscypliny w tym kraju rozsławiane jest w ostatnich latach dzięki Martinowi Vaculikowi, który należy do światowej czołówki, startując z powodzeniem w Indywidualnych Mistrzostwach Świata i PGE Ekstralidze. Urodzonego w tej miejscowości 31-latka zabraknie jednak na starcie finału eliminacji z powodu kontuzji.
Organizatorzy nie ukrywają, że absencja Vaculika (miał wystąpić w tych zawodach z "dziką kartą" - red,) to ogromna strata, ale i tak zrobili wszystko co w ich w mocy, by pokazać się szerszej niż zwykle publiczności z jak najlepszej strony. Stadion, park maszyn i cała infrastruktura z myślą o Grand Prix Challenge zostały częściowo odrestaurowane. Wydarzenie ma też dostarczyć kibicom innych atrakcji.
Żarnowica pomimo braku jej największej gwiazdy ugości jednak inne znamienite postaci. Walkę o trzy miejsca premiowane awansem do Grand Prix 2022 stoczą m.in. byli złoci medaliści IMŚ i IME, czy też wyróżniający się zawodnicy z czołowych lig. W obsadzie sobotniej imprezy znajduje się aż czterech reprezentantów Polski, z czego trzech to zwycięzcy rund kwalifikacyjnych, które odbyły się w czerwcu na torach w Nagyhalasz, Glasgow, Gorican i Terenzano.
Powrócić po roku przerwy do elity chciałby indywidualny wicemistrz świata z 2017 roku Patryk Dudek, a po dwóch Janusz Kołodziej, którzy należą do głównych faworytów GP Challenge. Przepustka do niej byłaby natomiast życiowym sukcesem dla Tobiasza Musielaka i Pawła Przedpełskiego. Niewątpliwie Polska wysyła na Słowację bardzo silną grupę.
Do Żarnowicy pojadą też m.in. trzej Australijczycy. Max Fricke to jeden z dwóch obok Roberta Lamberta stałych uczestników cyklu GP 2021, którzy spróbują taką drogą utrzymać się w nim. Rohan Tungate to... indywidualny mistrz Słowacji sprzed pięciu lat, więc wie jak pokonywać łuki na 400-metrowym owalu. W końcu Chris Holder marzy o powrocie do miejsca, gdzie startował na pełnych prawach w latach 2010-2018 i gdzie w trzecim sezonie zdobył tytuł mistrzowski.
GP Challenge to dla wielu jedno z najciekawszych i najlepszych zawodów w corocznym kalendarzu. Potrafi sypać niespodziankami i zwykle trzyma w napięciu do ostatniego wyścigu. Nie wyklucza biegów dodatkowych. Skąpani w żarnowickim słońcu zawodnicy od godziny 14:00 w sobotę spróbują sprawić, że nie będzie odstępstwa od tej reguły.
Lista startowa GP Challenge w Żarnowicy:
1. Jewgienij Kostygow (Łotwa)
2. Siergiej Łogaczow (Rosja)
3. Chris Holder (Australia)
4. Janusz Kołodziej (Polska)
5. Nicolai Klindt (Dania)
6. Martin Smolinski (Niemcy)
7. Patryk Dudek (Polska)
8. Adam Ellis (Wielka Brytania)
9. Jan Kvech (Czechy)
10. Tobiasz Musielak (Polska)
11. Robert Lambert (Wielka Brytania)
12. Rohan Tungate (Australia)
13. Max Fricke (Australia)
14. Daniel Bewley (Wielka Brytania)
15. Andrzej Lebiediew (Łotwa)
16. Paweł Przedpełski (Polska)
17. Jan Kvech (Czechy)
18. Jakub Valković (Słowacja)
Początek turnieju: godz. 14:00
Sędzia: Piotr Lis (Polska)
Prognoza pogody na sobotę (za pogoda.wp.pl):
Temperatura: 29°
Wiatr: 6 km/h
Deszcz: 0.0 mm
CZYTAJ WIĘCEJ:
Katastrofa po niemiecku. Wolfe Wittstock kolejnym klubem, który pojechał na zero
Musielak o walce o wysokie cele z Wilkami, GP Challenge i PGE Ekstralidze [WYWIAD]
ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?