Początek zawodów w wykonaniu Bartosza Zmarzlika nie należał do udanych. Broniący mistrzowskiego tytułu Polak po czterech seriach startów miał zaledwie pięć punktów na swoim koncie i nie mógł być pewny awansu do półfinału.
Ostatecznie zakwalifikował się z siódmego miejsca, po tym jak zaprezentował kapitalną jazdę w piątej serii. Wydawało się, że 26-latek w końcu odnalazł prędkość.
W półfinale lepiej ze startu wyszli Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow, ale po zewnętrznej napędził się Bartosz Zmarzlik i pewnie awansował do finału.
Decydujący wyścig rozgrywany był na raty. W pierwszej odsłonie taśmy dotknął Jason Doyle i należało przeprowadzić powtórkę w trzyosobowej obsadzie.
- Zmarzlik leci i doleci po swojemu. Zmarzlik na prowadzeniu w tym wyścigu. Czyżby Malilla znowu tak zrobiła? Jeśli tak się stanie to moja druga córka chyba będzie miała na imię Malilla - emocjonował się Tomasz Dryła.
- Tu nie będzie żadnej reasumpcji, to są wyniki ostateczne. Malilla znów jest polska. Zmarzlik robi to po raz drugi - emocjonował się komentator Canal+ Sport.
Tymczasem na torze trwał koncert Bartosza Zmarzlika, który zdeklasował rywali. Na cztery rundy przed końcem cyklu jego przewaga nad Artiomem Łagutą w klasyfikacji generalnej wynosi trzy punkty. Kolejny turniej 28 sierpnia w Togliatti.
BARTOSZ ZMARZLIK ZNÓW NAJLEPSZY!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 14, 2021
Kochamy takie żużlowe wieczory! Choć początki Grand Prix Szwecji na to nie wskazywały, to Polak pokazał jak kończą mistrzowie i znów okazał się zwycięzcą!
Zobaczcie TEN FINAŁ jeszcze raz pic.twitter.com/ddTgLrMzWP
Czytaj także:
- Zmarzlik minimalnie powiększył przewagę! Klasyfikacja generalna cyklu Grand Prix
- Ostrovia - Polonia. Każdy wynik będzie możliwy. Bydgoszczanie z nożem na gardle [ZAPOWIEDŹ]
ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?