Żużel. Motor - Stal: U siebie postawili twierdzę. Stal spróbuje ją skruszyć [ZAPOWIEDŹ]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Na wyjazdach się męczą, a u siebie to postrach rywali. Motor Lublin spróbuje wygrać z wicemistrzem Polski za trzy. To zadanie będzie jednak arcytrudne.

[color=#000000]

Zmazać plamę z Częstochowy. Takie zadanie będzie przyświecać lubelskim żużlowcom w spotkaniu przeciwko Moje Bermudy Stal Gorzów. Przed tygodniem kibice Motoru pojechali do Częstochowy z nadzieją na widowisko i pozytywny rezultat. Bardzo się zawiedli, bo spod Jasnej Góry nie udało się wywieźć nawet bonusa (przegrana 34:56), a poza Mikkelem Michelsenem nikt nie zaprezentował optymalnej formy. Zwycięstwo Włókniarza za trzy sprawia, że ścisk w tabeli jest jeszcze większy, a lublinianie nie mają prawa wpadki na swoim torze. [/color]

W rundzie zasadniczej, przy Alejach Zygmuntowskich Motor ma jeszcze przed sobą trzy spotkania. Gorzowianie, czyli wicemistrz Polski z ubiegłego roku będą najtrudniejszym rywalem. Wysoki wynik wywalczony przez żużlowców Stanisława Chomskiego w pierwszym meczu (52:38) sprawia, że bonus dla zespołu z Lublina może być arcytrudnym zadaniem, choć z przeszłości wiemy, że Koziołki już takich rzeczy dokonywały. Jednak, jeśli marzy się o wejściu do play-off, trzeba wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.

[color=#000000]Już od ubiegłego sezonu w Lublinie przywiązują dużą uwagę do przygotowania nawierzchni. Ciężka praca daje efekty i przez ostatnich jedenaście spotkań Motor przegrał raptem jeden raz (w ubiegłym sezonie), a miało to miejsce w starciu z ekipą z Częstochowy (39:51). Wtedy jednak w zwycięstwie przeszkodził deszcz. Ten wynik sprawił, że marzenia Motoru o pierwszej czwórce prysła jak bańka mydlana.

ZOBACZ WIDEO To nie sprzęt był problemem Kacpra Woryny. Żużlowiec tłumaczy skąd wzięły się jego słabe wyniki

[/color] Przygotowany pod gospodarzy, powtarzalny tor to bez wątpienia atut Motoru Lublin. W tym sezonie lublinianie osiągają na własnym torze średnio 50 punktów (rok temu było jeszcze lepiej - 51,7 pkt na mecz). Przyjezdni mają problemy z odczytaniem nawierzchni, niech świadczy o tym pojedynek z wrocławską Spartą, gdzie gwiazdy pokroju Macieja Janowskiego czy Artioma Łaguty nie miały na początku recepty na lubelskich żużlowców. Maciejowi Kuciapie i Jackowi Ziółkowskiemu marzy się powtórka sprzed roku i wygrana 53:37.

Działacze z Lublina zdają sobie sprawę, że limit wpadek został wyczerpany. Motor u siebie, a na wyjeździe to zupełne przeciwieństwa. I kto wie, czy brak bonusu w Częstochowie albo któreś ze spotkań wyjazdowych nie okaże się dla lublinian kluczowe.

Awizowane składy:

Motor Lublin: 9. Grigorij Łaguta 10. Krzysztof Buczkowski 11. Jarosław Hampel 12. Mark Karion 13. Mikkel Michelsen 14. Wiktor Lampart 15. Mateusz Cierniak Moje Bermudy Stal Gorzów: 1. Szymon Woźniak 2. Anders Thomsen 3. Martin Vaculik 4. Rafał Karczmarz 5. Bartosz Zmarzlik 6. Wiktor Jasiński 7. Kamil Nowacki Początek spotkania:13 czerwca (niedziela), godz. 16:30 Sędzia: Krzysztof Meyze + asystent Rafał Kobak Komisarz toru: Arkadiusz Kalwasiński Wynik pierwszego spotkania: [color=#000000]52:38 dla Moje Bermudy Stali

Zobacz także:  Żużel. W Poznaniu jest jedyna taka drużyna w Polsce. Ten przepis wykorzystują z nawiązką Żużel. Kołodziej zaryzykował przed decydującym biegiem. Opowiedział o sporych zmianach [/color]

Źródło artykułu: