Spotkanie Marwis.pl Falubazu Zielona Góra z Betard Spartą Wrocław zaskoczyło swoją jednostronnością na korzyść przyjezdnych, którzy świetnie czuli się na twardej nawierzchni toru przy Wrocławskiej 69. W zespole Dariusza Śledzia trudno wyróżnić jednego zawodnika, ale uwagę zwraca na pewno Daniel Bewley. Anglik od początku rozgrywek jest w dobrej formie, co potwierdził na torze w Zielonej Górze.
Płatny komplet punktów w PGE Ekstralidze to wyczyn, który zawsze wzbudza uznanie. W przypadku Daniela Bewleya mamy do czynienia z pierwszym takim wydarzeniem w jego karierze w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Biorąc pod uwagę skalę talentu 22-latka, można przypuszczać, że to preludium takich rezultatów w przyszłości.
Rozpędzony Bewley następnego dnia, w poniedziałek, wystąpił w dwóch meczach brytyjskiej Premiership. Oczywiście poziom tamtejszych rozgrywek jest nieporównywalnie niższy od polskiej PGE Ekstraligi, jednak taka seria zwycięstw, jaką zanotował Bewley nie przytrafia się często. Najpierw, w południe, dla Belle Vue Aces zdobył czysty komplet 15 punktów, a wieczorem w drugim meczu dołożył 14 "oczek". Wyniki z jego ostatnich piętnastu wyścigów, licząc od końca, wyglądają tak: 3,3,3,3,2,3,3,3,3,3,3,3,3,2*,3. Od tych trójek może zakręcić się w głowie!
ZOBACZ WIDEO Jest dobrze, może być jeszcze lepiej. Jakub Miśkowiak mówi, nad czym musi jeszcze pracować
Daniel Bewley od kilku miesięcy pełnymi garściami czerpie na współpracy z Taiem Woffindenem. Otrzymuje on wskazówki od trzykrotnego Indywidualnego Mistrza Świata, jak również ma wsparcie jego teamu w kwestiach sprzętowych. Woffinden, choć duszą czuje się Australijczykiem, nie ukrywa, że bardzo zależy mu, by w Wielkiej Brytanii, którą reprezentuje, wyrósł jego następca. Chciałby też zdobyć złoty medal z reprezentacją w międzynarodowych rozgrywkach. Mocno podkreślał to w swojej autobiografii.
Woffinden wściekł się m.in. wtedy, gdy na finał Speedway of Nations w 2019 roku do Togliatti selekcjoner Brytyjczyków zabrał Chrisa Harrisa, a nie właśnie Daniela Bewleya. Zdaniem Taia, Wielka Brytania i tak nie miała większych szans na sukces, a dla 20-letniego wówczas Bewleya udział w imprezie tej rangi byłby niesamowitą lekcją i okazją do zebrania doświadczeń. Woffinden w swojej książce podkreślił, że jest otwarty na pomoc i współpracę z każdym, kto o to poprosi pod warunkiem, że dostrzeże u niego chęci i zaangażowanie.
Tych cech Danielowi Bewleyowi nie brakuje. - Dan ma wiele do zaoferowania. Gdybym tak nie myślał, nie byłbym aż tak zaangażowany i nie robilibyśmy wszystkiego razem - powiedział przed sezonem Tai Woffinden dla "Speedway Star".
22-latek ma też wsparcie ze strony klubu z Wrocławia, który zdaje sobie sprawę, że bez dobrze jeżdżącego Anglika nie zrealizuje celu, jakim jest zdobycie Drużynowego Mistrzostwa Polski. Bewley do Betard Sparty trafił przed rokiem, bo swoją przygodę z Polską zaczął w ROW-ie Rybnik w 2018 roku i to tam pokazał, że jest diamentem wymagającym oszlifowania.
Początki w Sparcie i PGE Ekstralidze do łatwych nie należały, ale już końcówka zeszłorocznych rozgrywek pokazała, że Bewleya stać na skuteczną rywalizację w elicie. Bieżąca kampania układa się dla niego jak do tej pory pomyślnie. Dzielnie wspierał wrocławską drużynę, gdy ta musiała sobie radzić bez Taia Woffindena, który leczył kontuzję. Efekt? Po siedmiu meczach Daniel Bewley ma średnią biegową 1,667 i nieznacznie ustępuje choćby Fredrikowi Lindgrenowi, brązowemu medaliście IMŚ z 2020 roku.
Czytaj również:
-> Maciej Kuciapa mówi o sile Motoru, Buczkowskim i lubelskim torze
-> Polskie gwiazdy z Grand Prix potwierdzają klasę. Pierwszy raz Bewleya i Liszki