Awizowane składy:
Sparta: 9. Tai Woffinden, 10. Maciej Janowski, 11. Gleb Czugunow, 12. Daniel Bewley, 13. Artiom Łaguta, 14. Mateusz Panicz, 15. Michał Curzytek
Stal: 1. Szymon Woźniak, 2. Anders Thomsen, 3. Martin Vaculik, 4. Marcus Birkemose, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Wiktor Jasiński, 7. Kamil Nowacki
Ciągle nie jest jasne, czy w hicie 6. kolejki PGE Ekstraligi na tor po kontuzji wróci lider Betard Sparty Tai Woffinden. Można jednak przypuszczać, że za Brytyjczyka nadal będzie stosowane zastępstwo zawodnika, bowiem we Wrocławiu raczej nikt nie chce ryzykować jego zdrowiem.
ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Łaguta, Woźniak, Dryła i Sajdak gośćmi Musiała
Zadaniem liderów wrocławian na pewno będzie nieco przyhamować niesamowicie szybkiego Bartosza Zmarzlika, który w tym sezonie nie wygrał tylko dwóch biegów, w których brał udział.
Jako pierwszy będzie miał na to szansę Artiom Łaguta, bowiem Polak i Rosjanin spotkają się ze sobą już w 3. wyścigu dnia, a oprócz nich pod taśmą staną Anders Thomsen i Daniel Bewley. Z pewnością będzie to ciężki bieg dla Brytyjczyka, dlatego z perspektywy wrocławian bardzo przydałoby się im wtedy zwycięstwo Łaguty, aby uniknąć drużynowej porażki.
Jeżeli w spotkaniu faktycznie nie wystąpi Tai Woffinden, to pierwszym zawodnikiem zastępującym go w premierowym wyścigu spotkania powinien być Maciej Janowski, który jest wpisany pod numerem 10. i według programu wyjedzie na tor dopiero w 4. biegu.
Reprezentant Polski przede wszystkim mógłby na otwarcie skutecznie powalczyć z Martinem Vaculikiem i Szymonem Woźniakiem, a przy okazji miałby czas na odpoczynek przed następnym startem.
Wydaje się, że duety młodzieżowe Sparty i Moje Bermudy Stali prezentują zbliżony poziom, jednak to wrocławianie jadą u siebie, dlatego powinni zrobić wszystko, aby wygrać bieg juniorski i zyskać przewagę, która może okazać się kluczowa w ogólnym rozrachunku.
Z perspektywy gorzowian istotna zapewne będzie postawa Szymona Woźniaka i Andersa Thomsena. Obaj radzą sobie dobrze w tym sezonie, jednak wynik Stali jest właściwie uzależniony od postawy czterech seniorów i słaba postawa któregoś z nich może sprawić, że o zwycięstwo we Wrocławiu będzie bardzo ciężko.
Menadżerowie obu drużyn ustawili zawodników do 24. roku życia pod numerami 4. i 12. Sprawia to, że Daniel Bewley i Marcus Birkemose spotkają się na torze dwukrotnie, a sam Duńczyk także dwa razy pojedzie przeciwko wrocławskim juniorom. Sprawia to, że będzie mu łatwiej o dołożenie jakichkolwiek punktów do dorobku drużyny.
Kluczowym momentem meczu może być trzynasta gonitwa dnia, ostatnia przed biegami nominowanymi, w której pod taśmą staną Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculik, Artiom Łaguta i Maciej Janowski. Para, która wyjdzie z tego starcia zwycięsko, może postawić swoją drużynę w dobrym położeniu w samej końcówce spotkania.
Przy absencji Taia Woffindena, gorzowianie powinni mieć nieco łatwiejsze zadanie w 14. wyścigu, bowiem dwóch z czterech dobrze dysponowanych seniorów prawdopodobnie stanie do walki na przeciwko parze Gleb Czugunow - Daniel Bewley. Niewykluczone, że w ostatnim biegu dnia będziemy mieć powtórkę obsady z gonitwy trzynastej i o wszystkim zadecyduje właśnie ten pojedynek.
Zobacz także: Żużel. Szpila tygodnia: Leon Madsen pod presją. Jak Duńczyk odpowie na krytykę? [KOMENTARZ]
Zobacz także: Żużel. Tomasz Bajerski ma plan na mecz z Eltrox Włókniarzem. Mówi, co zrobi z torem