Gdy 27 kwietnia do kibiców żużlowych docierały pierwsze wiadomości o wypadku Andrieja Karpowa na treningu w Grudziądzu, większość z nich martwiła się o zdrowie zawodnika 7R Stolaro Stali Rzeszów. Ukrainiec miał złamanych dziewięć żeber i pęknięte płuco.
Karpow od razu przeszedł skomplikowaną i wielogodzinną operację, po czym lekarze umieścili go w śpiączce farmakologicznej. Po kilku dniach jego stan poprawił się na tyle, że żużlowiec został wybudzony i zaczął kontaktować się z otoczeniem.
W piątek zawodnik II-ligowych "Żurawi" z Rzeszowa przekazał kolejne dobre wieści. "Jest mi niezmiernie miło poinformować, że właśnie opuściłem bydgoski szpital i wracam do domu. W ciągu najbliższego tygodnia rozpoczynam proces rehabilitacji, aby jak najszybciej wrócić do pełni sprawności" - napisał Karpow na swoim Facebooku.
Zawodnik z Ukrainy podziękował też za opiekę pracownikom Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy oraz Regionalnemu Szpitalowi Specjalistycznemu w Grudziądzu, gdzie trafił w pierwszej chwili po wypadku.
"Wielkie podziękowania kieruję również dla Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe, GKM Grudziądz S.A. oraz do wszystkich przyjaciół i kibiców. Jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc i wsparcie" - dodał Karpow.
Czytaj także:
Kacper Woryna mówi o problemach Eltrox Włókniarza
Pociąg dla Eltrox Włókniarza już odjechał?
ZOBACZ WIDEO Żużel. Czy możemy zmienić przepisy tak, żeby wyprzedzanie stało się bardziej atrakcyjne?