Żużel. Ragus szczerze po finale Brązowego Kasku. "Za bardzo się podpaliłem"

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Fabian Ragus przed Bartłomiejem Kowalskim, Sebastianem Szostakiem i Kacprem Pludrą
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Fabian Ragus przed Bartłomiejem Kowalskim, Sebastianem Szostakiem i Kacprem Pludrą

Fabian Ragus w finale Brązowego Kasku potwierdził, że w obecnych rozgrywkach jest w niezłej dyspozycji. Zawodnik Marwis.pl Falubazu Zielona Góra podkreśla jednak, że gdyby nie nerwy mógłby powalczyć nawet o najwyższe cele.

Mało brakowało a Fabian Ragus sprawiłby sporą niespodziankę w finale Brązowego Kasku. Wychowanek Marwis.pl Falubazu Zielona Góra jeszcze do ostatniego biegu miał szansę na zwycięstwo, jednak ostatecznie zakończył rywalizację na 5. miejscu (relację z tego turnieju można znaleźć TUTAJ).

- Jechałem do Gdańska walczyć o najwyższe cele i oczywiście wygrać te zawody. Przed startem byłem jednak trochę zestresowany. Dwa lata temu na torze w Gdańsku nie poszło mi najlepiej i tamtych zawodów do udanych z pewnością nie zaliczę. Te dwa lata zrobiły jednak swoje i tym razem jechało mi się bardzo dobrze. Nie miałem żadnych problemów z pokonywaniem łuków. Duża w tym zasługa mojego teamu. Mechanicy dobrze poustawiali mi motocykl i w sobotę byłem bardzo szybki. Niestety popełniałem błędy na starcie i to wpłynęło na mój końcowy wynik - podsumował zawody na łamach klubowych mediów Fabian Ragus.

Junior Marwis.pl Falubazu w sobotnich zawodach pokonał kilku zawodników, którzy są bardziej doświadczeni na ligowych torach niż on. Mowa tutaj m.in. o Bartłomieju Kowalskim, Karolu Żupińskim, Sebastianie Szostaku czy Mateuszu Bartkowiaku. To tylko po raz kolejny potwierdza, iż Ragus zanotował bardzo dobry strat w sezon 2021.

Niemniej, młody zawodnik przyznaje, że przed ostatnim biegiem zabrakło doświadczenia. Miał bowiem realną szansę na wygraną w całym turnieju, jednak w decydującym starciu zjadła go presja.

- Wiedziałem przed ostatnim biegiem, że wygrana daje mi zwycięstwo w całych zawodach. Niestety trochę za bardzo się podpaliłem i popełniłem błąd już na samym starcie. W efekcie przyjechałem na metę ostatni, a zawody zakończyłem na piątym miejscu. Na szczęście za rok również będę miał szansę powalczyć o Brązowy Kask i zrobię wszystko, aby tym razem wyeliminować błędy i pojechać jeszcze lepiej - podsumował Ragus na łamach portalu Falubaz.com.

Zobacz także: Utalentowana Dunka marzy o startach w Polsce
Zobacz także: Wilki awansują do PGE Ekstraligi? Jest odpowiedź

ZOBACZ WIDEO Żużel. Czy Tomasz Bajerski mimo porażek ma powody do uśmiechu?

Komentarze (0)