Żużel. Piotr Świderski trzy miesiące czekał na kasę z ROW-u. Mówi, dlaczego nie podpisał umowy w Rybniku

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Leon Madsen i Piotr Świderski
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Leon Madsen i Piotr Świderski
zdjęcie autora artykułu

- Moje wynagrodzenie nie zostało wypłacone przez trzy miesiące. To są szczegóły, które pozostawiły duży niesmak. Nie mam jednak urazy do nikogo - mówił Piotr Świderski w programie "Trzeci wiraż" w nSport+.

Gościem Marcina Majewskiego w kolejnym odcinku programu "Trzeci wiraż" był Piotr Świderski. Aktualny trener Eltrox Włókniarz Częstochowa na antenie nSport+ opowiedział m.in. o swoim krótkim epizodzie w ROW-ie Rybnik.

W listopadzie 2019 roku ogłoszono, że Piotr Świderski poprowadzi rybnicką drużynę w PGE Ekstralidze. Po trzech miesiącach klub poinformował jednak, że były zawodnik m.in. Orła Łódź przestał pełnić funkcję trenera zespołu. Powodem był brak porozumienia w szczegółowych kwestiach związanych z zapisami w umowie.

- Nie podpisałem kontraktu i tu był problem. W kontrakcie znalazło się coś, co było nie do zaakceptowania przeze mnie. Ta umowa to był główny powód. Staram się czytać ze zrozumieniem i byłem w pełni świadomy. Poprosiłem prezesa, żeby zmienił te punkty, które są nieakceptowane przeze mnie. Prezes powiedział, że nie ma zamiaru takiego czynu zrobić, więc nie doszło do podpisania - mówił Świderski.

- W międzyczasie pracowałem przez trzy miesiące w tym klubie. Zrobiłem mnóstwo ciekawych rzeczy. Nie do końca zostało to tak, jak miało być. Przepracowałem trzy miesiące, mieliśmy podpisać umowę. Na umowie były kwoty, które uzgodniliśmy. Moje wynagrodzenie też nie zostało wypłacone przez trzy miesiące. To są szczegóły, które pozostawiły duży niesmak. Nie mam jednak urazy do nikogo - dodawał.

Zobacz także:Tak minął tydzień. Moje Bermudy Stal na świeczniku. Trwa medialna burza wokół gorzowianO krok od katastrofy. Per Jonsson wspomina lot, który mógł zakończyć się tragicznie

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bogate zakupy u Patryka Dudka. Żużlowiec Falubazu nie odczuł, żeby zrobiło się taniej

Źródło artykułu: