Żużel. Szymon Woźniak zanotował upadek na motocrossie. Skończyło się jednak tylko na siniakach

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Woźniak, Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Woźniak, Sajfutdinow

Moje Bermudy Stal Gorzów przebywała na zgrupowaniu na Teneryfie. Zawodnicy mieli okazję m.in. do treningów na motocrossie. Jeden z przejazdów pechowo zakończył się dla Szymona Woźniaka, który zanotował upadek.

W tym roku działacze Moje Bermudy Stali Gorzów zamiast obozu przygotowawczego w polskich górach, postawili na zgrupowanie na słonecznej Teneryfie. W ten sposób gorzowianie mogli trenować w bardzo komfortowych warunkach.

Zawodnicy mieli okazję do treningów m.in. na rowerach szosowych po okolicznych górach. Oprócz tego podopieczni trenera Stanisława Chomskiego ścigali się również na torze kartingowym. Nie mogło zabraknąć także motocrossu. Jeden z przejazdów pechowo zakończył się jednak dla Szymona Woźniaka.

- Miałem naprawdę drobny upadek na motocrossie. Niestety tor był na tyle twardy, że skaleczyłem łokieć. Mam na ręce spory opatrunek, ale pod nim skrywa się tylko draśnięcie. Nie ma się o co martwić - mówił Woźniak za pośrednictwem fanpage'a Stali Gorzów na Facebooku.

Dodajmy, że w ostatnich dniach podobnie jak Woźniak, upadek na motocrossie zanotował także Wiktor Kułakow. W przypadku Rosjanina również skończyło się tylko na strachu.

Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie PGE Ekstraligi Moje Bermudy Stal ma zaplanowane na 4 kwietnia. W wyjazdowym starciu rywalem gorzowian będzie Fogo Unia Leszno.

Zobacz także:
Co może pomóc GKM-owi Grudziądz w utrzymaniu w PGE Ekstralidze? Ważna będzie taktyka
Zmiany w Falubazie Zielona Góra. Tomasz Walczak odchodzi z klubu

ZOBACZ WIDEO Żużel. Jaką rolę będzie pełnił Adrian Miedziński w składzie eWinner Apatora Toruń? Tomasz Bajerski komentuje

Źródło artykułu: