Wielu żużlowych fanów na pewno dobrze zna nazwę "Polonia Piła". Nic dziwnego, wszak mowa o pięciokrotnym medaliście mistrzostw Polski. Największy sukces Polonia odniosła w 1999 roku, zostając najlepszą drużyną w kraju. Wtedy to klub reprezentowali m.in. Hans Nielsen, Jacek Gollob czy też Jarosław Hampel.
Było fatalnie
Obecnie trudno jednak mówić choćby o nawiązywaniu do dawnych sukcesów. Na dziś zespół w ogóle nie startuje w lidze. Ostatnie podejście do reaktywacji broniło się kilka lat, lecz w 2019 roku ostatecznie zakończyło się fiaskiem. Z powodu braku pieniędzy Polonia nie przystąpiła do procesu licencyjnego.
Winę za taki obraz sytuacji ponoszą oczywiście szefowie projektu, którzy, mówiąc eufemistycznie, nie stanęli na wysokości zadania. - Poprzedni sternicy pilskiego żużla w karygodny sposób obeszli się z powierzonym sobie mieniem, co dokumentują zdjęcia wykonane przez pracowników MOSiR-u. Ośrodek stara się odzyskać swoje pieniądze przed sądem, ale mimo korzystnych dla siebie wyroków i pracy komornika niewiele osiągnął - powiedział nam prezydent Piły, Piotr Głowski.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
Okazuje się, że poprzednia spółka wciąż boryka się z kłopotami finansowymi, uniemożliwiającymi jej zamknięcie. Według naszych informacji podmiot nadal nie rozliczył się finansowo, przez co nie może zostać zamknięty. Kłopoty poprzedników mocno wpłynęły na relacje z miastem, które ostatecznie zawiodło się na działaczach, gdy ci nie opanowali sytuacji mimo wcześniejszej dotacji wynoszącej 900 tysięcy złotych.
Są szanse na poprawę
Dyscyplina w Pile nie umarła, a prezydent zdaje sobie sprawę, jak bardzo zakorzeniona jest ona wśród mieszkańców. - [color=#000000]Włączamy się w kolejne inicjatywy mające na celu funkcjonowanie czarnego sportu w Pile. Należy przy tym zwrócić uwagę, że pieniądze samorządowe nie mogą być głównym motorem napędowym sportu. Tym bardziej w obecnych czasach, kiedy samorządy zmuszone są do dokonania wielu cięć w wydatkach bieżących i inwestycyjnych - ocenił Głowski.
[/color]W mieście tworzy się jednak projekt mający na celu reaktywowanie klubu. Usłyszeliśmy, że niedługo ma powstać nowe stowarzyszenie, a osoby za nie odpowiedzialne rozmawiały z miastem. Dzięki temu dochodzi do pierwszych działań, jak wstępne podejścia do modernizacji obiektu oraz małe inwestycje w postaci zakupu nowej polewaczki.
Prezydent przyjął stonowany ton w tej sprawie. - Szukamy ludzi, którzy przedstawią rozsądny program oraz wiarygodne zaplecze finansowe pozwalające na stabilne budowanie klubu od podstaw. Potencjalni inwestorzy powinni zacząć odbudowę żużla od szkolenia juniorów. Koniec natomiast rozmów z "menedżerami za publiczne pieniądze" - stwierdził polityk.
Pozostaje być cierpliwym
Kibice Polonii muszą jeszcze wstrzymać się z hurraoptymizmem. Obecnie wiele rzeczy musi zostać dopracowanych. Początek działań stanowi modernizacja stadionu. Głowski zdementował u nas plotki, jakoby teren miał zostać wykorzystany do tworzenia budynków mieszkalnych.
- Zamierzamy dokonać modernizację stadionu. Przygotowujemy projekt tej inwestycji i w niedługim czasie powinniśmy go publicznie przedstawić. Realizacja zadania jest uzależniona od pozyskania wsparcia z Ministerstwa Sportu. Z całą stanowczością deklaruję jednak, że obiekt zachowa swój dotychczasowy sportowy charakter - powiedział prezydent.
W przyszłym roku nie ma jeszcze mowy o wzięciu udziału w lidze. Na razie nowy podmiot powinien skupić się na prowadzeniu szkółki i to właśnie do tego służyć będzie tor. Współpraca miasta z przedstawicielami stowarzyszenia podobno wygląda optymistycznie, dzięki czemu powrót żużla w Pile wydaje się coraz bardziej realny.
Czytaj także:
Żużel. Motor jeszcze walczy, ale i tak nie przebije Betard Sparty. Cała PGE Ekstraliga patrzy z zazdrością na Wrocław
Żużel. Oceniamy siłę Falubazu Zielona Góra. Znaki zapytania przy Zagarze i seniorze U-24, kluczowy sezon dla Dudka