Duńczyk Jonas Seifert-Salk do Polski przychodził w 2019 roku, chwilę po tym gdy był jednym z największych odkryć ligi duńskiej. W Zdunek Wybrzeżu Gdańsk jeździł w treningach punktowanych, jednak do składu się nie przebił. Podobnie było w Ok Bedmet Kolejarzu Opole, z którym podpisał kontrakt na 2020 rok. Co ciekawe brak jazdy w 2. Lidze Żużlowej nie oznaczał, że zawodnik nie dostał szans na wyższym poziomie. W 2020 roku ścigał się dla Piraterny Motala, gdzie osiągnął 38. średnią w lidze. Na wyjazdach był jednak już aż 30. zawodnikiem Bauhaus-Ligan.
Teraz żużlowiec, który może w lidze polskiej jeździ zarówno na pozycji obcokrajowca, zawodnika do lat 24 oraz "ósemki", podpisał kontrakt ze SpecHouse PSŻ-em Poznań. W drużynie z Wielkopolski przede wszystkim liczy na jazdę i na to, że w końcu dostanie szansę.
- Bardzo się cieszę, że mogłem podpisać z kontrakt z PSŻ Poznań bo myślę, że da mi to nowe możliwości rozwoju zarówno jako zawodnik, jak i człowiek. Jestem pewien, że będziemy mieli świetną pracę zespołową i będzie to sezon pełen wrażeń - skomentował żużlowiec po podpisaniu kontraktu.
Jonas Seifert-Salk, to już czwarty zawodnik drużyny Piotra Palucha na sezon 2021. Wcześniej kontrakty podpisali bardziej doświadczeni obcokrajowcy - Kevin Woelbert i Tero Aarnio oraz Robert Chmiel.
Czytaj także:
Huckenbeck i Ivacic poza Polonią
Transfer Tungate'a do Falubazu mocno niepewny
ZOBACZ WIDEO Prezes PZM tłumaczy, skąd wziął się przepis o zawodniku U24 i dokąd ma zaprowadzić polski żużel