Już od lat dziecięcych kibice Stali Gorzów znali Oskara. Na malutkim motorku zaprezentował się fanom w momencie, gdy z torem żegnał się jego tata, Piotr Paluch. To było w 2010 roku. Przez kolejne kilka lat o Oskarze Paluchu nie było głośno.
Nikt jednak nie był zdziwiony, że poszedł w ślady ojca. Na miniżużlu nie występował, ale cała Polska, a nawet świat usłyszał o nim przy okazji zawodów w klasie 250cc. Młodzieniec szturmem pojawił się w stawce zawodników, zdobywając cztery złote medale w sezonach 2019-2021. Najpierw na krajowym podwórku były to Indywidualny Puchar Polski oraz Indywidualny Puchar Ekstraligi, a w roku 2021 triumfował w European 250cc Youth Speedway Cup oraz FIM Speedway Youth World Championship, które odpowiadały Pucharowi Europy i Mistrzostwom Świata.
Zaskoczenia nie budził więc fakt, że z niecierpliwością oczekiwano jego debiutu w klasie 500cc. Licencję uzyskał 7 czerwca 2021 roku i nieco ponad rok później, 10 czerwca, zadebiutował w PGE Ekstralidze.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
Skończyło się na 11 meczach, 35 biegach i średniej 1,057. Nie był klasyfikowany, ale w tym czasie osiągnął lepszy wynik niż Wiktor Jasiński, a niewiele gorszy niż Patrick Hansen. Do klasyfikacji nie załapał się także w U24 Ekstralidze, gdzie i tak był piąty w zespole (1,815) przy zaledwie sześciu odjechanych spotkaniach, przy czym wyżej od niego był Timi Salonen mający tylko trzy pojedynki ze średnią 2,500.
Kolejny rok to już liczby 1,365 punktu na bieg, 39. miejsce w Ekstralidze i piąta średnia w zespole. W kategorii U24 zaś 2,442, piąte miejsce w rozgrywkach i najlepszy w drużynie. W minionych sezonie poprawił większość tych statystyk, notując 1,630 punktu na bieg, co dało mu 32. lokatę wśród ekstraligowców i czwartą w Stali. Był wyżej od Jakuba Miśkowiaka i Oskara Fajfera. W U24 Ekstralidze było jak rok wcześniej, tyle że z nieco niższą średnią (2,386).
Teraz przed 19-latkiem kolejne wyzwania. Jest już podstawowym juniorem ebut.pl Stali Gorzów. Zdarzało mu się zastępować starszych kolegów z różnym skutkiem. W sezonie 2025 jego partnerem na pozycjach młodzieżowych ma być Hubert Jabłoński. Obaj będą mieli jeszcze jedno ważne zadanie: uzupełnić lukę na pozycji U-24.
Po odejściu Jakuba Miśkowiaka miejsce to pozostało puste, a z uwagi na potrzebę uporządkowania spraw finansowych klub ma zdecydować się na jazdę juniorami. Na rynku nie ma też zresztą wielu wolnych żużlowców U-24, którzy gwarantują znaczący poziom.
Oskar Paluch staje więc przed następnym stopniem swojej kariery. Być może najwyższym. Czy podoła? Czy doświadczenia z minionego roku, kiedy to wjechał w taśmę, dostając szansę w wyścigu nominowanym, zaowocują chłodniejszą głową i lepszym radzeniem sobie z presją? O tym przekonamy się w najbliższych miesiącach, a dla Stali Gorzów może to być kluczowe w kwestii utrzymania się w PGE Ekstralidze.