Przypomnijmy, że Piotr Paluch dołączył do SpecHouse PSŻ-u w styczniu 2020 roku, zastępując na stanowisku trenera Tomasza Bajerskiego. Były wieloletni zawodnik Stali Gorzów pierwsze szlify zbierał jako trener w macierzystym klubie, postanowił jednak, również w ramach współpracy gorzowsko-poznańskiej zacząć pracować na własny rachunek.
Trener nie wahał się długo nad pozostaniem w SpecHouse PSŻ. - Fajna atmosfera, oddani żużlowi ludzie - to wszystko spowodowało, iż nie zastanawiałem się długo nad pozostaniem na kolejny sezon w Poznaniu - powiedział Piotr Paluch.
- Nie ukrywam, że kończący się powoli rok był wyjątkowo ciężki że względu na pandemię. Udało nam się jednak zrealizować plan minimum, jaki zakładaliśmy przed startem rozgrywek, czyli miejsce w pierwszej trójce. Kończymy budować drużynę, która w mojej ocenie prezentować się będzie bardzo ciekawie i na pewno nie będzie przysłowiowym "chłopcem do bicia". Kibice zatem powinni mieć powody do zadowolenia - dodał.
Jeszcze w tym tygodniu, klub z Wielkopolski przedstawi nazwiska pierwszych zawodników "Skorpionów", którzy będą rywalizować w żółto-czarnych barwach w 2020 roku.
SpecHouse PSŻ w ubiegłym sezonie zdobył 10 punktów, co dało tej drużynie 3. miejsce w 2. Lidze Żużlowej. Drużyna Piotra Palucha w tabeli znalazła się za plecami Wilków Krosno oraz OK Bedmet Kolejarza Opole.
Czytaj także:
Dlaczego Jamróg nie trafił do Unii?
Unia Tarnów myśli nad Wiktorem Trofimowem
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy