Żużel. Rune Holta zapłacił karę. Zawodnik wspomógł częstochowską placówkę

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Rune Holta
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Rune Holta

Eltrox Włókniarz Częstochowa poinformował, że Rune Holta przeznaczył 10 tysięcy złotych na cel charytatywny. Tym samym Polak zapłacił część kary, jaka została na niego nałożona w sierpniu.

Rune Holta musiał zmagać się z konsekwencjami wywołanymi jego zachowaniem podczas meczu pomiędzy Eltrox Włókniarzem Częstochowa a RM Solar Falubazem Zielona Góra. Urodzony w Norwegii zawodnik zaatakował operatora kamery telewizyjnej, zachowując się wobec niego agresywnie.

PGE Ekstraliga nie pozostała obojętna na nadmierną reakcję zawodnika, który tłumaczył swoje postępowanie kilkoma czynnikami. Po kilku dniach od zdarzenia ogłoszono obciążenia nałożone na żużlowca. Przypomnijmy, że Holta otrzymał 5 tysięcy złotych kary w zawieszeniu na 6 miesięcy. Ponadto 47-latek musiał pokryć koszty uszkodzonego sprzętu oraz wpłacić 10 tysięcy złotych na cel charytatywny.

Ostatni element został spełniony przez reprezentanta Włókniarza w środę. Klub poinformował, iż były uczestnik SGP odwiedził Regionalną Placówkę Opiekuńczo-Terapeutyczną "Dom Życia" im. Leonii Nastał w Częstochowie. To właśnie ten obiekt mógł liczyć na dotację od żużlowca.

Komentarze (8)
avatar
RECON_1
17.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj zaboli majac 150pln za pkt... 
avatar
Tomek z Bamy
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Glowa,widziales Ostafa w redakcji? 
avatar
speed01
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Warto dodać, że Norweg z polskim paszportem potrafi wypowiedzieć słowo k...a nawet bez cienia akcentu, to się chwali. 
avatar
Kaspar
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Marek Gorzów to napisz pouczenie z Komarem do Thomsena z pouczeniem że nie należy koledze klubowemu pokazywać środkowego palucha na torze bo grozi to upadkiem i wścieklizną Kasprzaka 
avatar
MarekGorzów
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Niestety ale Rune stał się bardzo agresywny po powrocie do Częstochowy. W Gorzowie nie było z nim żadnych problemów, profesjonalista pełną gębą. To zasługa prezesa Komarnickiego, który niczym s Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści