[tag=21019]
Bartosz Zmarzlik[/tag] w Pradze na Markecie podczas Grand Prix debiutował 25 czerwca 2016 roku. W serii zasadniczej Polak zdobył 12 punktów i pewnie awansował do półfinałów. Tam niestety przyjechał do mety trzeci za Jasonem Doyle'm i Chrisem Harrisem i ostatecznie z 13 puntami zajął piąte miejsce. Jak się później okazało był to najlepszy z dotychczasowych występów w Czechach pochodzącego z Kinic żużlowca.
Po raz drugi Złota Praga powitała Bartosza Zmarzlika 10 czerwca 2017 roku. Drugi start na Markecie nie był udany dla Polaka, który z ośmioma punktami zakończył rywalizację na fazie zasadniczej, będąc sklasyfikowany na dziewiątej pozycji.
W 2018 roku było jeszcze gorzej. 26 maja w Dzień Matki, Bartosz Zmarzlik zaliczył najsłabszy z dotychczasowych występów na praskiej Markecie podczas zawodów Grand Prix. Polak zdobył tylko cztery punkty i zajął odległe piętnaste miejsce. Zmarzlik przez całe zawody szukał optymalnych ustawień sprzętu na torze, który - jak swego czasu mówił Tomasz Gollob - kocha albo nienawidzi. 26 maja 2018 wyjątkowo Marketa nie sprzyjała Zmarzlikowi, który prawdopodobnie właśnie w Czechach stracił szanse na tytuł mistrza świata.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Doping technologiczny? Instytucje powinny być krok przed kreatorami nowinek
Co się odwlecze, to nie uciecze. W myśl tego powiedzenia, Polak rok później został indywidualnym mistrzem świata, choć w Pradze tradycyjne nie błyszczał. Zmarzlik w sezonie 2019 na Markecie jechał w kratkę i ostatecznie z ośmioma punktami nie dostał się do półfinałów.
Patrząc na dotychczasowe występy Bartosza Zmarzlika na Markecie, trudno być przed weekendem w Pradze jakimś szczególnym optymistą. Obrońca mistrzowskiego tytułu musi co najmniej raz awansować do finału, a najlepiej, gdyby w decydującym wyścigu znalazł się zarówno w piątek jak i sobotę.
O ile przy poprzednim systemie punktacji, mógł w innych turniejach nadrobić straty z Pragi, o tyle teraz, gdzie premiowani są uczestnicy finału, brak Zmarzlika w decydującym wyścigu turnieju, może być brzemienny w skutkach w klasyfikacji generalnej. Kibice polskiego mistrza świata trzymają kciuki za to, by w końcu Zmarzlik odczarował praską Marketę.
Zobacz także: Numery startowe na dwie rundy Grand Prix w Pradze
Zobacz także: W Rybniku zabrakło zaufania i spokoju