Żużel. PGG ROW - Motor: Hampel przełamał klątwę. Przypomniał sobie, jak się jeździ na wyjazdach [RELACJA]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: mecz ROW - Motor
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: mecz ROW - Motor

Niespodzianki nie było. Motor na twardym, mocno kurzącym się torze pokonał PGG ROW i jest jedną nogą w play-off. Szalał Jarosław Hampel, który w maju był blisko Rybnika, ale prezes Motoru przebił ofertę beniaminka.

PGG ROW Rybnik bardzo chciał wygrać i pokazać, ze wciąż liczy się w walce o utrzymanie. Jednak goście już w pierwszej serii ustawili sobie to spotkanie, budując przewagę pozwalającą później kontrolować im to, co działo się na torze. Wstęp w wykonaniu gospodarzy był niby dobry, bo pierwsza para z Kacprem Woryną wygrała swój bieg 4:2, ale później było coraz gorzej.

Mecz miał swoje podteksty, które mogły lepiej wybrzmieć, gdyby trybuny zapełniły się, choć w części kibicami (powiat rybnicki jest w czerwonej strefie koronawirusa, stąd brak możliwości jazdy z widzami). Dla takiego Grigorija Łaguty było to pierwsze spotkanie w Rybniku od ubiegłorocznego rozstania z PGG ROW-em. Było ono dość burzliwe, prezes śląskiej drużyny Krzysztof Mrozek mówił, że Łaguta złamał słowo, bo wcześniej miał obiecać, że zostanie w ramach rekompensaty za wcześniejszą dopingową wpadkę, która przyczyniła się do degradacji ROW-u w sezonie 2017. Na linii Mrozek - Łaguta iskrzyło, z ust działacza padły mocne słowa, a cała sprawa skończyła się w sądzie.

Rosyjskiego żużlowca mogły i pewnie na pewno przywitałyby gwizdy, więc chyba akurat jemu pusty stadion nie przeszkadzał. Swoją drogą Laguta jeździł znakomicie, a w drugim swoim wyścigu był tak dopasowany, że przyjechał prawie 30 metrów przed rywalami. Majstersztykiem było jednak to, co zrobił Łaguta w pierwszej serii. Jadący przed nim kolega z drużyny Mikkel Michelsen nie pozwolił mu się rozpędzić, co nie przeszkodziło Łagucie w skutecznym blokowaniu ataków szybkiego Roberta Lamberta.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Cegielski zapytany o słabą formę Kołodzieja zrobił wielkie oczy

Ciekawostką był występ Jarosława Hampela, który, zanim trafił do Motoru Lublin  rozmawiał z PGG ROW-em. Miał nawet ustalone warunki, ale ostatecznie nie przyjął oferty, bo w międzyczasie zadzwonił prezes lubelskiego klubu Jakub Kępa i podbił stawkę. Gdyby to się nie stało, to pewnie Motor miałby duże kłopoty z wywiezieniem punktów z Rybnika. A tak to w PGG ROW-ie brakowało, brakuje żużlowca, który zrobiłby różnicę. W niedzielę na jazdę Hampela patrzyli pewnie rybniczanie z nutką żalu. Zawodnik, który dotąd na wyjazdach nie błyszczał tym razem szalał pokazując, że mocny może być nie tylko na domowym torze w Lublinie.

W poprzednich meczach człowiekiem ciągnącym wynik rybnickiej drużyny był Lambert. Anglik jednak z dużymi kłopotami wchodził w to spotkanie. Widać było, że na twardym torze nie potrafi się odnaleźć. Nie wychodziły mu starty, był też pogubiony na trasie, bo choć w pierwszym wyścigu był w miarę szybki, to nie potrafił się zdecydować na konkretną linię jazdy i w końcu rywale mu odjechali. Lambert dopiero w trzecim starcie zdobył pierwszą trójkę, ale to była raczej zasługa pierwszego pola startowego.

Inna sprawa, że choć obie drużyny dzieli w tabeli przepaść, to Motor przez trzy serie czuł oddech rywala na plecach. A to zaskoczył Kacper Woryna, a to Mateusz Szczepaniak wydarł zwycięstwo Hampelowi szarżą po szerokiej na ostatniej prostej. Z drugiej strony nie wszyscy zawodnicy Motoru jechali tak dobrze, jak zdążyli nas do tego przyzwyczaić. Matej Zagar, bohater ostatniego meczu z Fogo Unią (18 punktów i wygrana 50:40), w Rybniku był wyraźnie pogubiony.

Motor poradził sobie jednak i bez szybkiego Zagara. W serii przed nominowanymi goście już bardzo wyraźnie odjechali rywalom. Co ciekawe rybniczan dobił Michelsen, kolejny zawodnik, którego jesienią 2019 prezes PGG ROW-u chciał skusić intratną ofertą na przenosiny do Rybnika. Michelsen, choć mieszka 4 kilometry od stadionu PGG ROW-u (zamieszkał blisko swojego mechanika), nie tylko nie zdecydował się na transfer, ale i podpisał nowy, 2-letni kontrakt z Motorem.

Punktacja:

PGG ROW Rybnik - 38 pkt.
9. Kacper Woryna - 8+2 (3,1*,3,0,1*)
10. Vaclav Milik - 8 (2,2,0,2,2)
11. Siergiej Łogaczow - 6 (1,1,1,2,1)
12. Mateusz Szczepaniak - 3 (0,3,0,-)
13. Robert Lambert - 9+1 (1,1*,3,2,0,2)
14. Kamil Nowacki - 1+1 (0,1*,0)
15. Mateusz Tudzież - 3 (1,2,0)

Motor Lublin - 52 pkt.
1. Paweł Miesiąc - 3 (0,0,2,1)
2. Grigorij Łaguta - 10+1 (3,3,1*,3,-)
3. Matej Zagar - 4+1 (2,0,1*,1,0)
4. Jarosław Hampel - 13 (3,2,2,3,3)
5. Mikkel Michelsen - 14+1 (2*,3,3,3,3)
6. Wiktor Lampart - 5+1 (3,0,2*,0)
7. Wiktor Trofimow jr - 3+1 (2*,0,1)
8. Oskar Bober - ns

Bieg po biegu:
1. (67,49) Woryna, Zagar, Łogaczow, Miesiąc - 4:2 - (4:2)
2. (67,35) Lampart, Trofimow jr, Tudzież, Nowacki - 1:5 - (5:7)
3. (66,57) Łaguta, Michelsen, Lambert, Szczepaniak - 1:5 - (6:12)
4. (66,57) Hampel, Milik, Nowacki, Lampart - 3:3 - (9:15)
5. (66,36) Szczepaniak, Hampel, Łogaczow, Zagar - 4:2 - (13:17)
6. (65,32) Łaguta, Tudzież, Lambert, Miesiąc - 3:3 - (16:20)
7. (65,52) Michelsen, Milik, Woryna, Trofimow jr - 3:3 - (19:23)
8. (65,97) Lambert, Hampel, Zagar, Nowacki - 3:3 - (22:26)
9. (65,90) Woryna, Miesiąc, Łaguta, Milik - 3:3 - (25:29)
10. (64,93) Michelsen, Lampart, Łogaczow, Szczepaniak - 1:5 - (26:34)
11. (65,16) Hampel, Lambert, Miesiąc, Woryna - 2:4 - (28:38)
12. (64,60) Łaguta, Łogaczow, Trofimow jr, Tudzież - 2:4 - (30:42)
13. (64,83) Michelsen, Milik, Zagar, Lambert - 2:4 - (32:46)
14. (64,90) Hampel, Milik, Łogaczow, Zagar - 3:3 - (35:49)
15. (64,79) Michelsen, Lambert, Woryna, Lampart - 3:3 - (38:52)

Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Michał Wojaczek
NCD: 64,60 s. - uzyskał Grigorij Łaguta w biegu 12.
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 111:69 dla Motoru, który zdobył punkt bonusowy.

Zobacz też:
Żużel. Helikopter dla Chrisa Holdera w gratisie. Stawką co najmniej pół miliona złotych
Łukasz Kuczera. Szpila tygodnia: Walkower dla Stali. Każda inna decyzja będzie przyzwoleniem na kombinacje [KOMENTARZ]

Źródło artykułu: