Żużel. GKM - Unia. Żółta kartka dla Pawlickiego. Pretensje Pedersena do Smektały

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
zdjęcie autora artykułu

Niezdrowe emocje na koniec meczu w Grudziądzu. Piotr Pawlicki został ukarany żółtą kartką za wymachiwanie nogą w ostatnim wyścigu. Pretensje miał też Nicki Pedersen, który wjeżdżając na metę pokazał niestosowny gest w stronę Smektały.

W Grudziądzu iskrzyło do samego końca. Losy meczu rozstrzygały się w ostatnim wyścigu. Nic więc dziwnego, że emocje wzięły górę. Piotr Pawlicki po zakończeniu 15. wyścigu został ukarany żółtą kartką za zbyt ekspresyjne wystawienie lewej nogi przed nosem Nickiego Pedersena, który musiał ostro wyhamować. - Dał nogą kierunkowskaz, w którą stronę skręca - śmiali się komentujący na antenie nSport+ Tomasz Dryła i Mirosław Jabłoński.

- Sędzia podjął taką decyzję i zgadzam się z nią.  Mam taki styl i czasami tak jadę. Najważniejsze, że wygrałem wyścig, a mój zespół zwyciężył - mówił Piotr Pawlicki. - Takie są teraz przepisy, że za takie wystawienie nogi sędzia przyznaje żółtą kartkę. Jak najbardziej słuszna decyzja - ocenił Leszek Demski.

Nicki Pedersen wyprzedził na dystansie Bartosza Smektałę, ale z Piotrem Pawlickim nie był w stanie sobie poradzić. Nie zmieniło to już losów pojedynku, który zakończył się zwycięstwem Fogo Unii Leszno 48:42. Duńczyk w ostatnich dwóch swoich wyścigach jeździł bardzo chaotycznie. Pociągnęło go na jednej z kolein, a sytuacja przypominała niemalże kopię z finału TAURON SEC z Torunia. Wcześniej Pedersen sporo też poprzeszkadzał swoim kolegom z drużyny, choćby w 11. wyścigu Przemysławowi Pawlickiemu.

Nie wiadomo, o co Pedersen miał pretensje do Bartosza Smektały, któremu wjeżdżając na metę pokazał najprawdopodobniej gest, uchodzący za obraźliwy. Powtórki telewizyjne do końca nie pokazały, czy faktycznie Duńczyk wskazał środkowy palec w kierunku polskiego żużlowca.  - Do rozstrzygnięcia tej sytuacji potrzebna jest lupa - mówił Mirosław Jabłoński.

Po wyścigu Duńczyk przejechał obok Smektały, ale zawodnicy nie przybili tradycyjnej piątki. W obronie młodszego kolegi próbował jeszcze stanąć Piotr Pawlicki, do którego Pedersen też miał jakieś uwagi. - Nicki jest takim zawodnikiem, że lubi sobie pogadać. Zapytałem się Nickiego, o co ma pretensje do Bartosza Smektały. On tylko stwierdził, że "good race" - tłumaczył na antenie nSport+ Piotr Pawlicki.

Zobacz także: Upadek i kontrowersja w Grudziądzu Zobacz także: Przez pożar zostaliśmy bez stadionu

ZOBACZ WIDEO Dudek: Jakbym miał 100 tysięcy dolarów, dałbym Anderssonowi, żeby wrócił

Źródło artykułu: