Żużel. Bez zmiany na stanowisku kapitana Unii Leszno? Trener Piotr Baron mówi, że nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki

- Uważam, że Piotr Pawlicki jest prawdziwym kapitanem. Czasami jest dużo do porozmawiania, a Piotrek jest bezpośredni, więc wiele rzeczy z nim się dobrze omawia. Myślę, że nic się nie zmieni w klubie - powiedział trener Fogo Unii Leszno, Piotr Baron.

Kilka dni temu doszło do porozumienia pomiędzy Piotrem Pawlickim a Fogo Unią Leszno. Młodszy z braci przystał na propozycję kontraktu, dzięki czemu może spokojnie przygotowywać się razem z drużyną do zbliżającego się startu rozgrywek PGE Ekstraligi. Wielu kibiców i ekspertów zastanawia się jednak, czy Piotr Pawlicki nadal powinien być kapitanem drużyny. W obronę swojego zawodnika wziął trener mistrzów Polski Piotr Baron, który był gościem magazynu "Eleven Call Live".

- Jeżeli chodzi o mnie, to ja będę naciskał, żeby Piotr Pawlicki był kapitanem. Uważam, że Piotrek jest prawdziwym kapitanem. Czasami jest dużo do porozmawiania, a Piotrek jest bezpośredni, więc wiele rzeczy z nim się dobrze omawia. Myślę, że nic się nie zmieni w klubie. Dopóki będzie tak charyzmatyczny, jak do tej pory, to z całą pewnością będzie kapitanem - powiedział szkoleniowiec Unii Leszno.

- Każdy walczył o swoje, ale to jest prawo rynku. Myślę, że nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Jeżeli w listopadzie zawodnicy szukają klubów, to też każdy walczy jak lew o swoje i to jest zupełnie normalne.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

W trakcie trwania majowego okienka transferowego z klubem nie dogadał się również Emil Sajfutdinow. Piotr Baron przyznaje, że w tej sprawie chodziło o brak zgody ze strony rodzimej federacji zawodnika.

- To wynikało z tego, że Emil nie miał zgody federacji rosyjskiej na starty w zagranicznych ligach. Dzisiaj tę zgodę już posiada i może już spokojnie jeździć. Emil wysłał mi informację, że ta zgoda jest. Jeszcze nigdy mnie nie okłamał, więc nie sądzę, żeby w tej kwestii miał zmienić swoje podejście - przyznał.

Prowadząca magazyn Anita Mazur zapytała trenera o to, czy nie boi się, że cała ta sytuacja z Emilem Sajfutdinowem i Piotrem Pawlickim wpłynie negatywnie na postawę reszty drużyny.

- Co ma źle wpłynąć? Prawda jest też taka, że od 7 maja wszyscy zawodnicy mają z klubem podpisane kontrakty, więc tutaj nic negatywnego nie może się wydarzyć. Oby tylko nam zdrowie dopisało i reszta będzie na dobrej drodze - mówił Baron.

Trener mistrzów Polski odniósł się również do szerokiej kadry swojego zespołu, która liczy ośmiu seniorów. Doświadczony szkoleniowiec żałuje również, że kluby będą musiały ograniczyć się do treningów i że nie będzie możliwości przetestowania nowej tabeli biegowej podczas meczów sparingowych.

- Będą jeździli ci zawodnicy, którzy najlepiej się prezentują na torze. Myślę, że to też będzie wypracowane w ciągu kilku treningów, a potem w ciągu kilku spotkań. W tym roku będziemy mieli trochę więcej trudności z tego względu, że została pozmieniana tabela biegowa. Trudno dzisiaj mówić o parach, żeby dobrze je poskładać, ale musimy popróbować ten skład, jak on będzie pracował. Niestety nie mamy sparingów, więc to wszystko będziemy musieli robić na lidze i po pierwszych meczach weryfikować wiele rzeczy - kontynuował.

W trakcie trwania magazynu poruszony został również temat celu Fogo Unii na tegoroczne rozgrywki. - Jeśli chodzi o zarząd, to nie mamy jakichś celów, które są narzucone z góry. Podchodzimy do tego zupełnie normalnie, chcemy się przygotować do sezonu jak najlepiej. Myślę, że sezon nam pokaże, na jakim poziomie pojedziemy - mówił Baron.

Już w pierwszej kolejce PGE Ekstraligi mistrzów Polski czeka ciężkie starcie z Moje Bermudy Stalą Gorzów na jej terenie. Trener Piotr Baron zdaje sobie sprawę z tego, jak silnym składem dysponuje trener Stanisław Chomski i wie, że jego zespół czeka ciężka przeprawa.

- Jedziemy na niewygodny teren, do bardzo mocnego przeciwnika. Nie ukrywam, że jako zespół w Gorzowie nie czujemy się najlepiej na torze i musimy to w tym roku zmienić - zakończył.

Zobacz także: Żużel. Regulamin sanitarny nie jest przemyślany. Bartosz Smektała pyta, co ma na celu zakaz korzystania z pryszniców
Zobacz także: eWinner Apator marzy o Szymonie Woźniaku. Prezes Stali Gorzów ma dobrą radę dla Przemysława Termińskiego

Źródło artykułu: