25 maja przeprowadzono testy na obecność koronawirusa wśród zawodników, mechaników, działaczy i wszystkich osób, które będą pracować przy organizacji spotkań PGE Ekstraligi.
- Cała drużyna stawiła się na testach. Wyniku jeszcze nie znam, ale do czwartku mamy dostać znać, a w piątek chcemy już trenować - powiedział w emitowanym na antenie Eurosportu programie "Okno na sport" Bartosz Smektała.
- Myślałem, że będzie gorzej. Bardziej się stresowałem, bo nigdy nie miałem do czynienia z takim badaniem. Było to na takiej zasadzie, że pobierano wymaz z gardła i z nosa. Oprócz tego trzeba było również podpisać stosowne dokumenty - dodawał zawodnik Fogo Unii Leszno.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
Prowadzący program Michał Korościel zapytał młodego zawodnika o to, co najbardziej niepokoi go w najnowszym regulaminie sanitarnym. Odpowiedź była jednoznaczna. Zakaz korzystania z pryszniców po zakończeniu spotkania.
- Na pewno będzie ciężko. Te wszystkie przepisy są jeszcze "świeże", być może nie do końca przemyślane. Jeśli będziemy mogli jeździć, to dlaczego nie będziemy mogli skorzystać z prysznica? Nie wiem, co to ma na celu i liczę, że po meczu będę mógł się wykąpać jeszcze na stadionie - powiedział Smektała.
Tegoroczny sezon będzie pierwszym dla Bartosza Smektały, w którym startować będzie jako senior. Wielu ekspertów zwraca uwagę na to, że pierwszy rok po zakończeniu startów w roli juniora jest dla zawodnika najtrudniejszy. Jakie zdanie na ten temat ma wychowanek Fogo Unii?
- Uważam, że będzie to trudny sezon, bo kilka rzeczy będzie nowych. Myślę, że to kwestia przygotowania. Ja osobiście czuję się bardzo dobrze, przepracowałem zimę, w moim warsztacie też wszystko wygląda tak, jak należy. Wszystko zostało zimą załatwione, żebym teraz mógł tylko i wyłącznie jeździć.
Michał Korościel pytał również Smektałę o to, czego, jego zdaniem, brakuje mu do tego, aby stać się zawodnikiem kompletnym. - Chciałbym popełniać mniej błędów: w trakcie jazdy i w podejmowaniu decyzji w parkingu, bo te decyzje są bardzo ważne. Dzisiaj minimalne rzeczy mają znaczenie. Możesz wygrać bieg i nie zmieniając nic, za chwilę przyjechać ostatni - mówił Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z roku 2018.
Coraz częściej żużlowcy nawiązują współpracę z psychologiem. Smektała również korzystał z fachowej pomocy. Zdaniem zawodnika Unii Leszno praca psychologa w żużlu jest bardzo potrzebna.
- Aktualnie nie pracuję z żadnym psychologiem. Nie ukrywam, że kiedyś korzystałem z pomocy psychologa, ale na ten moment nie widzę potrzeby. Uważam, że ten psycholog powinien jednak być. Tak jak mówiłem, w tej chwili nie czuję potrzeby, ale być może z niego skorzystam - zakończył.
Zobacz także: Dyrektor Startu: Kibice pomogli. Zawodnicy gotowi. Jeśli nie pojedzie Lokomotiv, to budżet jest prawie gotowy [WYWIAD]
Zobacz także: Żużel. Na pełnym gazie: PGE Ekstraliga z pełnymi trybunami albo pustymi. Żadnych półśrodków [FELIETON]