Żużel. Patryk Dudek wychodził z większych zakrętów niż problemy sprzętowe. Uciekł śmierci

WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Patryk Dudek udowadniał już, że potrafi wychodzić z poważnych zakrętów. Problemy sprzętowe przy tym, czego już doświadczył, to małe piwo. To dobrze wróży na najbliższą przyszłość.

Miniony sezon minął Patrykowi Dudkowi pod znakiem problemów sprzętowych po tym, jak na emeryturę udał się tuner Jan Andersson. - To był trudny sezon. Nie chcę pamiętać tego roku. Myślę już tylko o przyszłości i rozpoczęciu sezonu 2020 - mówił jakiś czas temu żużlowiec, wierząc w lepszą przyszłość.

A że wiara czyni cuda, Patryk Dudek przekonał się już kilkukrotnie. Mimo 27 lat na karku syn Sławomira Dudka wiele już przeszedł. I pokazał, że nawet z najtrudniejszych sytuacji potrafi wyjść obronną ręką.

Wrzesień 2012 roku, derbowy mecz Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra w ramach półfinału ligi. Dudek wpadł w koleinę na drugim łuku, wylądował na torze, wyjechała do niego karetka. Lekarz stwierdził złamanie żebra, dyskwalifikując Dudka przed kontynuowaniem zawodów. Na szczęście.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

- Na drugi dzień dostaliśmy informację, która nas całkowicie zmroziła. Diagnoza mówiła o poważnym uszkodzeniu wątroby - wspominał Jacek Frątczak, ówczesny kierownik Falubazu Zielona Góra. Życie Dudka było zagrożone. Dzięki szybkiej hospitalizacji i braku powikłań, zawodnika udało się uratować.

Rok później po poważnych problemach zdrowotnych nie było śladu. Dudek błyszczał w Ekstralidze (średnia biegowa 2,111), dostał powołanie od trenera Marka Cieślaka na finały Drużynowego Pucharu Świata, dołożył cegiełkę do złota dla reprezentacji Polski.

Minął rok, a Patryk Dudek znów stanął na zakręcie. Po rozegranym 22 czerwca 2014 roku meczu wyjazdowym Falubazu Zielona Góra ze Stalą Gorzów w jego organizmie wykryto metyloheksanaminę - substancję zakazaną przez Światową Agencję Antydopingową. To skutkowało rocznym zawieszeniem zawodnika.

Ale i po tym Dudek potrafił wrócić na odpowiednie tory. W sezonie 2015 wrócił na trzy mecze Falubazu (śr. bieg. 2,222), w kolejnych rozgrywkach znów wykręcił "dwójkę" z przodu (śr. bieg w Ekstralidze 2,101), a na dodatek awansował do cyklu Grand Prix po zwycięstwie w GP Challenge w Vetlandzie. Rok później został drugim zawodnikiem globu.

Zobacz też:
Żużel. PGE Ekstraliga warta 65 milionów złotych!
Żużel. Stal Gorzów podpisała umowę z wielkim koncernem! Magia Zmarzlika pomogła klubowi

Źródło artykułu: