Żużel. Otarł się o czołówkę polskiej ligi. Chce się rozwijać i walczyć o mistrzostwo Europy

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Erik Riss
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Erik Riss

Erik Riss czerpał ogromną radość z pierwszych jazd na motocyklu w sezonie 2025. Niemiec ma nadzieję, że ten rok będzie dla niego równie udany, co ubiegły, w którym to był jedną z gwiazd Krajowej Ligi Żużlowej.

Erik Riss w minionym sezonie wywalczył w Krajowej Lidze Żużlowej 95 punktów i 2 bonusy, co uczynił w 50 wyścigach. Ten wynik w barwach Trans MF Landshut Devils dał mu średnią 1,940 i miejsce tuż poza czołową dziesiątką ligowych statystyk.

Niemiec wie, że potencjał drzemie w nim znacznie większy i stać go na wyniki - z dwójką z przodu i kilka oczek wyżej w klasyfikacji średniej biegowej.

- Moim celem jest konsekwentny rozwój - mówi Erik Riss w rozmowie z niemieckim portalem speedweek.com.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła

Specjalista od wyścigów na długim torze, gdzie zostawał mistrzem świata wie, że stać go na więcej. I to nie tylko na krajowym "podwórku" oraz w polskich rozgrywkach ligowych. Ambicje ma także w kwestii międzynarodowych wydarzeń. Stąd też wczesny wyjazd na tor, bo już w lutym kręcił pierwsze kółka w Herxhiem.

- Zawsze chce się zrobić kolejny krok naprzód. W polskiej lidze byłem jedenasty w klasyfikacji średnich biegowych i oczywiście chcę się poprawić. Poza tym stawiam sobie małe cele - osobne dla każdego kraju i każdej ligi. Gdy czuję się gotowy na kolejny etap, wyznaczam sobie nowe wyzwania. Jednym z moich celów jest ponowny awans do SEC Challenge i zakwalifikowanie się do całej serii - dodał 29-latek.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści