Dawid Rempała już w ubiegłym sezonie miał reprezentować Speedway Kraków, jednakże wówczas drużynie nie udało się wystartować w rozgrywkach ligowych. Teraz to się zmieniło, a tarnowianin będzie sprawował funkcję zawodnika do 24. roku życia. W tej chwili jest jedynym pewniakiem do jazdy na najniższym ligowym szczeblu.
I choć już dawno zadeklarował swoją przyszłość, to miał z czego wybierać. Rempała w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym" wyznał, że miał dwie oferty i na pewno nie zostałby na lodzie. Ponadto jakiś czas temu odezwali się do niego także działacze Autona Unii Tarnów.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła
- Może niektórych zaskoczę, ale prowadziłem rozmowy z tarnowskim klubem. I to nawet nie tak dawno. Aczkolwiek przemyślałem wszystko dokładnie i nie chciałem zmieniać zdania. Świadomie wybrałem Kraków i wierzę, że to jest dla mnie najlepszy wybór. Nie ma co ukrywać, że ta Krajowa Liga Żużlowa to jest jednak nieco niższy poziom niż ta, w której pojedzie Unia - powiedział żużlowiec.
- Powiedziałem sobie tak: albo będę jeździł w tym Krakowie albo sobie już całkowicie daję siana i kończymy z żużlem. Chciałem się skupić na startach i treningach, mieć klub niemal na miejscu - dodał.
Zawodnik podkreślił, że nie wystraszył się poziomu Metalkas 2. Ekstraligi, jednakże po roku, w którym praktycznie w ogóle nie jeździł nie chciał pchać się na głęboką wodę, która mogłaby go pociągnąć całkowicie na dno. Młody jeździec zdaje sobie sprawę, że nie widzi siebie stojącego pod taśmą na przykład z Taiem Woffindenem i zamierza twardo stąpać po ziemi.