Liga Mistrzów w wydaniu żużlowym. Sprawdziliśmy, jak mogłyby wyglądać te rozgrywki

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Finał World Speedway League 2015 w Gorzowie
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Finał World Speedway League 2015 w Gorzowie
zdjęcie autora artykułu

Temat organizacji żużlowej Ligi Mistrzów powraca niczym bumerang. Armando Castagna jest zdania, że rozgrywki mają szansę powodzenia. Sprawdziliśmy, jak mogłyby wyglądać te zmagania, gdyby odbyły się w 2020 roku.

Już w przeszłości przeprowadzano międzynarodowe rozgrywki klubowe. W latach 1997-2011 odbywał się Klubowy Puchar Europy, jednak zawody te nie cieszyły się dużym zainteresowaniem i regularnie były bojkotowane przez kluby z Danii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.

W sezonach 2014 i 2015 odbyły się turnieje World Speedway League. Plany promotorów były niezwykle ambitne - podpisano 10-letnią umowę i zakładano, że zmagania przeprowadzone zostaną m.in. w Katarze czy Malezji. Szybko jednak słuch o potencjalnych organizatorach zaginął.

Czytaj także: Limitery wywołają chaos i mogą wygenerować koszty. W tej chwili nawet nie mają homologacji

W jednym z wywiadów Armando Castagna dał do zrozumienia, że pomysł przeprowadzenia żużlowej Ligi Mistrzów nie upadł całkowicie. Nie wiadomo jednak, kiedy i czy w ogóle takie zmagania zostaną zorganizowane, a także w jakiej formule. Wydawać by się mogło, że optymalne byłyby np. czwórmecze, choć format dwumeczów również jest możliwy do realizacji.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

W przypadku jazdy w formie dwumeczów, rozwiązaniem mogłoby być zaadaptowanie formuły piłkarskich Klubowych Mistrzostw Świata - teoretycznie najsłabsze drużyny zaczynają od pierwszej rundy, najlepsi z kolei swój pierwszy mecz rozgrywają dopiero w półfinale. Ponadto zmagania te odbywają się w jednym miejscu - w przypadku żużla trudno wyobrazić sobie bowiem wyjazd do Władywostoku na mecz.

Czytaj także: Włókniarz upiera się na numerowane miejsca. Sporo fanów niezadowolonych

Przekładając zasady KMŚ na żużel w początkowym etapie mogliby wystartować mistrzowie Finlandii, Norwegii, Francji, Niemiec, Czech i Rosji. Oczywiście pod warunkiem, że wszystkie ligi miałyby swojego przedstawiciela w LM.

We wszystkich mistrzowskich drużynach z sezonu 2019 nie brakuje krajowych zawodników. To ważna informacja z uwagi na to, że żużlowcy mogą reprezentować barwy więcej niż jednego klubu. Gdyby powstała Liga Mistrzów kryterium geograficzne miałoby z pewnością spore znaczenie.

Organizacja tego typu rozgrywek jest możliwa, choć jak na razie wszystko obraca się w sferze przypuszczeń. Kluby skusić mogłyby wysokie nagrody finansowe. Ponadto w poszczególnych ligach walka toczyłaby się o coś więcej niż mistrzostwo kraju.

Na tę chwilę nie wiadomo, jaki pomysł na LM mają żużlowe władze, ale można się spodziewać, że temat tych rozgrywek niebawem powróci ponownie.

Mistrzowie lig w sezonie 2019:

Norwegia - liga norweska: Elgane MK Finlandia - SM-Liiga: Mad-Croc Speedway Kuusankoski Francja - Ligue Nationale de Speedway: La Reole Niemcy - Speedway Bundesliga: MSC Brokstedt  Czechy - Extraliga: AK Marketa Praga  Rosja - liga rosyjska: Wostok Władywostok  Dania - Metal Speedway League: Team Fjelsted  Wielka Brytania - Premiership: Swindon Robins Szwecja - Elitserien: Eskilstuna Smederna  Polska - PGE Ekstraliga: Fogo Unia Leszno

Źródło artykułu: