Do przykrego incydentu doszło w szwedzkim Goeteborgu. Motocykl Martina Smolinskiego skradziono z jego busa, który był zaparkowany pod hotelem. Niemiecki żużlowiec poinformował o tym zajściu za pośrednictwem swojego fanpage'a na portalu społecznościowym Facebook.
Czytaj także: Oni mogą zrobić różnicę. Oskar Fajfer to jest fajter. Średnia 2,0 to absolutne minimum
Co ciekawe, Smolinski zaznaczył w swoim wpisie, że tego typu przestępstwa już wcześniej zdarzały się na tym przyhotelowym parkingu. - Jeśli macie jakieś informacje, proszę o kontakt z policją. Włamywacz wie, jak się za to zabrać. To nie był pierwszy raz, w którym doszło do zniszczenia czy włamania do pojazdu - przekazał reprezentant Niemiec.
Trwają poszukiwania osoby, która skradła motocykl tego zawodnika. Był on wykorzystywany podczas zawodów na długim torze, gdzie Martin Smolinski zanotował sporo osiągnięć. W minionym sezonie cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata do końca bił się o tytuł mistrzowski. Ostatecznie zajął drugie miejsce. Czempionem został Dimitri Berge.
Na koniec dodajmy, że przed startem przyszłorocznego sezonu, Martin Smolinski pozostaje bez pracodawcy w lidze polskiej. W minionych rozgrywkach miał podpisany kontrakt z Falubazem Zielona Góra, gdzie nie mógł liczyć na regularne występy.
Czytaj także: Okrągła rocznica sukcesu Startu Gniezno. Brązowa drużyna zostanie uhonorowana
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. PZN nie zapłacił ani złotówki za nowe buty. "Na badania jest specjalny grant"