Na pomeczowej konferencji prasowej nie krył zadowolenia z faktu odniesionego zwycięstwa, a także ze swej wysokie dyspozycji. - Na początku sezonu mówiłem, że musimy pokazać, kto to jest Unia Leszno. Myślę, że dziś to pokazaliśmy. Do play-offów jest jeszcze długa droga, myślę, że poradzimy sobie dobrze. Na pewno będzie bardzo ciężko, ale wszyscy wróciliśmy do formy. Dzisiaj każdy dobrze jechał. Cieszymy się z tego i mamy nadzieję, że tak pozostanie do końca sezonu. Dobrze, że zrezygnowałem z ligi angielskiej, dzięki temu mam więcej czasu choćby na starty w lidze polskiej, które są dla mnie ważne.
Następnie w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jurica Pavlic dodał: - Były to bardzo dobre zawody, zarówno dla mnie, jak i dla klubu. To jest w końcu Unia Leszno i jak wcześniej już mówiłem kilka razy, musimy w końcu pokazać, jakim zespołem jesteśmy i co możemy zrobić! Zawsze wierzymy w to, że zwyciężymy, tak też było przed tym meczem. Unia jest silnym zespołem, dzisiaj to udowodniliśmy, mieliśmy swój dzień.
20-letni zawodnik odniósł się także do swego sobotniego występu w Daugavpils. - Jestem z niego naprawdę zadowolony, trudno żeby było inaczej. Oprócz zwycięstwa w silnie obsadzonych zawodach cieszy mnie także pobity przeze mnie rekord toru. Sobotnia wygrana na Łotwie i niedzielny mecz w Lesznie na pewno mają duże znacznie, jeżeli chodzi o moje morale. Na pewno zostaną one podbudowane.
Wielu zawodników, a także kibiców, narzekało w bieżącym roku na sposób przygotowania leszczyńskiej nawierzchni w kilku poprzednich spotkaniach. Inne zdanie na ten temat ma Pavlic, który wierzy w powtórzenie przez swój zespół sukcesu z 2007 roku. - Mam nadzieję, że podobną dyspozycję utrzymamy do końca sezonu. Tor w tym sezonie zawsze był dobrze przygotowany, ale dzisiaj był wręcz wspaniały. Takie zdanie ma chyba cała drużyna. Uważam, że to Unia ma największe szanse na zdobycie złotego medalu za zwycięstwo w Speedway Ekstralidze w tym roku.