Rada nadzorcza Ekstraligi Żużlowej, w związku z tym, że większość składów jest zamkniętych, nie zdecydowała się na zmianę przepisów dotyczących startu zagranicznego juniora pod numerami 6, 7 (14, 15). Podjęto jednak decyzję, że w związku z zainteresowaniem wielu klubów będą one miały okazję same zdecydować, czy wprowadzać ten przepis. W poniedziałek, na platformie komunikacyjnej, prezesi mają zdecydować, czy na pozycjach juniorskich nadal będzie dwóch Polaków, czy też jedno z miejsc zajmie cudzoziemiec.
Oczywiście zwolennicy każdej z opcji będą mówili, że jest ona lepsza dla speedway’a. W ciemno można jednak założyć, że jak prezes mówi, że chodzi mu o dobro żużla (polskiego czy światowego), to jednak ma na myśli dobro swojego klubu. Tak patrząc, możemy sobie przeanalizować, jak będzie wyglądać poniedziałkowe głosowanie.
Czytaj także: Dlaczego Pawlicki zapadł się pod ziemię? Menedżer wyjaśnia
Kto na pewno będzie przeciw? Speed Car Motor Lublin, bo ma dwóch świetnych krajowych juniorów. Fogo Unia także, bo choć ma Jaimon Lidseya, to szkolenie młodzieży ma wpisane w DNA. W Lesznie mają co prawda Lidseya, więc zmiany nie muszą się obawiać i nawet by na niej zyskali. Tyle tylko, że Unia szybko sobie skalkuluje, że inni też zyskają. Idźmy dalej. Na pewno przeciw będzie forBET Włókniarz Częstochowa, który ma Jakuba Miśkowiaka, a prezes klubu od dłuższego czasu toczy kampanię przeciwko startowi zagranicznych juniorów i opowiada się za szkoleniem. Nagle frontu nie zmieni.
ZOBACZ WIDEO Kibice na PGE Narodowym. Tak wygląda największe żużlowe wydarzenie na świecie
Kto będzie za? Przede wszystkim Betard Sparta Wrocław, która do Przemysława Liszki dołoży Gleba Czugunowa. PGG ROW Rybnik też nie pozyskał dobrego juniora, a ma tylko Mateusza Tudzieża, więc tu rachunek jest prosty. Zwłaszcza że jest Daniel Bewleya. Stelmet Falubaz Zielona Góra ma Jana Kvecha. Polskich juniorów, poza Norbertem Krakowiakiem, brak. Za może być też truly.work Stal Gorzów, bo pozyskała Marcusa Birkemose, ma Mateusza Bartkowiaka, a Rafał Karczmarz uparł się, że kończy karierę.
Z naszej wyliczanki wynika, że mamy 4 za zmianą i 3 przeciw. I tu wkracza MRGARDEN GKM Grudziądz. Gdyby juniorem był jeszcze Roman Lachbaum, to decyzja grudziądzan byłaby oczywista. Klub ma jednak Marcina Turowskiego i trzech zawodników, których chce uzbroić w sprzęt i będzie liczyć na to, że któryś z nich zrobi progres.
Czytaj także: Hancock wciąż bez kontraktu w Polsce, ale jego menedżer zapewnia, że wróci
Wprowadzenie zagranicznego juniora nie wydaje się korzystne dla GKM-u. Na rynku nie ma wolnych i zdolnych cudzoziemców do lat 21. Jednak nawet gdyby grudziądzanom udało się pozyskać tego zawodnika, to i tak zyski mogą być pozorne. Bo o ile teraz GKM na juniorce jest zdecydowanie gorszy od Motoru oraz Unii, niewiele słabszy niż Włókniarz i na tym samym (a może ciut wyższym) poziomie, co Stal, Sparta czy Falubaz, to po zmianie GKM może znaleźć się na samym końcu.
W GKM zdają sobie sprawę, że los zmiany leży w ich rękach. Mówią, że na razie nic nie wskazuje na to, by mieli zagłosować za, ale mają jeszcze sporo czasu na przemyślenia. Ostatecznej decyzji nie podjęli. Tą poznamy w poniedziałek około 10.00.