Lwim pazurem to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa.
***
Niepewna przyszłość Krzysztofa Kasprzaka w truly.work Stali Gorzów to ciekawy temat. Wiemy, że klub ma zaległości finansowe, ale pojawił się nowy prezes. Marek Grzyb działa dynamicznie i wchodzi do klubu z finansowym wsparciem. Uważam, że wszystko można jeszcze wyprowadzić na prostą.
Z drugiej strony zastanawiam się, czy odejście Kasprzaka będzie dla klubu wielką tragedią. Sytuacja nie jest podbramkowa, bo gorzowianie mają już dwóch Polaków - Bartosza Zmarzlika i Szymona Woźniaka. Jeśli Krzysztof zdecyduje się zmienić barwy klubowe, to w jego miejsce można ściągnąć nawet obcokrajowca. Wybór na rynku może nie jest wielki, ale tacy gracze jak Jakub Jamróg czy Robert Lambert są nadal dostępni. Inna sprawa, że z tym drugim nadal nic nie wiadomo, bo sporo słyszy się o tym, że wolałby jazdę w silnym pierwszoligowym klubie. Trochę mu się dziwię, ale skoro nie czuje się pewnie, to nic na siłę.
ZOBACZ WIDEO: Drozd ostro o barażach: Luki, bałagan, regulamin jest za cienki
Zobacz także: Rafał Dobrucki skupi się na kadrze, ale pracy w klubie nie wyklucza
Z Kasprzakiem jest ten problem, że łapie formę co drugi sezon. W sumie nigdy do końca nie wiemy, z którą wersją zawodnika będziemy mieć do czynienia. Być może w przyszłym roku znowu odpali. Wtedy Stal by straciła, ale to żadna pewna inwestycja. Może się zresztą okazać, że zmiana otoczenia wyjdzie mu na dobre. Speed Car Motor pewnie wychodzi właśnie z takiego założenia.
Na miejscu gorzowskich działaczy bym specjalnie nie panikował. Kusząca wydaje mi się zwłaszcza opcja z Jakubem Jamrogiem, który mógłby stworzyć silną drugą linię z Andersem Thomsenem. Warto o tym pomyśleć. W roli liderów wystąpiliby wtedy Bartosz Zmarzlik, Szymon Woźniak i Niels Kristian Iversen. Zakładam, że ten ostatni jest już dogadany. To może być naprawdę mocny zespół, który wróci do gry o wysokie cele.
Zobacz także: Zengota poradzi sobie po zakończeniu kariery. Poczynił pewne inwestycje
Podejrzewam, że taktyka gorzowian jest jasna. Do 20 października poczekają i zobaczą, co zrobi Kasprzak. Równolegle będą rozmawiać z innymi zawodnikami, żeby nie zostać na lodzie. W Stali wyczuwam duży spokój i mnie to nie dziwi. Kontrakt Kasprzaka nie jest sprawą życia lub śmierci.
Marian Maślanka