Żużel. Baraż w pigułce. Bartosz Zmarzlik fruwał. Ekstraligowiec zdemolował w końcówce (komentarz)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak, Anders Thomsen
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak, Anders Thomsen

Nie było niespodzianki w pierwszym barażu. truly.work Stal Gorzów na swoim torze rozbiła 60:30 Arged Malesa TŻ Ostrovię. Mistrzowską klasę pokazał Bartosz Zmarzlik, który został z honorami powitany po tym, jak został najlepszym żużlowcem globu.

KOMENTARZ. Zwolennicy likwidacji meczów barażowych mają argumenty, że te spotkania nie mają jednak sensu, bowiem PGE Ekstraligę od Nice 1. Ligi Żużlowej dzieli przepaść. Końcowy wynik z Gorzowa potwierdza tę tezę, choć początkowo zupełnie się na to nie zanosiło. Pierwszy wyścig, wygrany przez ostrowian 4:2 wprawił w konsternację gorzowską publiczność, która chwilę wcześniej owacyjnie powitała mistrza świata, Bartosza Zmarzlika.

Druga część zawodów była nokautem, jakiego spodziewała się większość ekspertów. Wynik 60:30 praktycznie rozstrzyga losy rywalizacji o miejsce w przyszłorocznej PGE Ekstralidze.Do ósmego wyścigu wcale nie było widać tego, że mecz odbywa się pomiędzy zespołami z PGE Ekstraligi i Nice 1. Ligi Żużlowej. Później jednak nastąpiła zupełna dominacja faworyta, a trzy ostatnie wyścigi, wygrane po 5:1 rozłożyły na łopatki początkowo ambitnie walczących ostrowian.

Losy dwumeczu są już praktycznie rozstrzygnięte. Arged Malesa TŻ Ostrovia pomimo tego, ma cel na mecz rewanżowy. Chce obronić "Twierdzę Ostrów". W sezonie 2019 nikt na torze Stadionu Miejskiego nie wygrał. Ostatnim zespołem, który zwyciężył w Ostrowie była Stal Rzeszów w poprzednim sezonie, gdy zwyciężyła w finale 46:44.

ZOBACZ WIDEO: Drozd ostro o barażach: Luki, bałagan, regulamin jest za cienki

KONTROWERSJA. W zasadzie większość kontrowersji dotyczyła tego, co działo się przed meczami barażowymi, kiedy przełożono ich termin. Tyle już o tym napisano, że nie ma sensu do tego wracać. W samym meczu wielu kontrowersji nie było. W pierwszym wyścigu sędzia Artur Kuśmierz dopatrzył się, że Peter Kildemand przejechał dwoma kołami wewnętrzną część kołu. Wykluczył Duńczyka po biegu, ale w żaden sposób nie zmieniło to wyniku inauguracji. W trzecim biegu podobna sytuacja dotyczyła Andersa Thomsena. Duńczyk przyjechał do mety drugi i zachował swoje punkty. Sędzia uznał bowiem, że przepisów nie naruszył i nie wyjechał dwoma kołami poza kredę.

AKCJA MECZU. W pierwszym meczu barażowym nie było jakiś specjalnych akcji, które zapierały dech w piersiach. Tor początko sprawiał problemy zawodnikom obu drużyn. Momentami motocykle wyrywało tak, jakby żużlowcy dosiadali narowiste koniec, o czym przekonał się nawet nowy mistrz świata Bartosz Zmarzlik, który frunął niemalże po gorzowskim torze, ale przez moment musiał ratować się przez upadkiem. Kolejny raz pokazał mistrzowską klasę i perfekcyjne opanowanie motocykla. Wcześniej tak jeździł tylko Tomasz Gollob.

CYTAT. Pytano mnie, dlaczego rezerwy taktyczne robiłem na Bartosza Zmarzlika. Otóż, ja tych rezerw nie robiłem na Zmarzlika, tylko na juniora lub Petera Kildemanda, żeby ratować remis w tych wyścigach - powiedział po meczu trener ostrowian, Mariusz Staszewski.

LICZBA. 30. Większość wróżyła, że Arged Malesa TŻ Ostrovia przegra w Gorzowie właśnie do trzydziestki. Niektórzy przewidywali, że pierwszoligowiec nie przekroczy nawet bariery przyzwoitości na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Ostatecznie ostrowianie uzbierali dokładnie 30 punktów. Liczyli na więcej, ale brutalnie zderzyli się z PGE Ekstraligą.

Zobacz także: Przyznano stałe dzikie karty na SGP 2020
Zobacz także: Stal zalega pieniądze Krzysztofowi Kasprzakowi

Źródło artykułu: