Żużel. Stal Gorzów zalega pieniądze Krzysztofowi Kasprzakowi. Od nich zależy jego przyszłość

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak

Krzysztof Kasprzak nie wyklucza pozostania w truly.work Stali Gorzów. Jest jednak jeden warunek, by usiadł do negocjacji z szefostwem klubu: spłata zaległości.

- Jestem z prezesem umówiony, że do 20 października będę miał zapłacone zaległości. Jeśli tak będzie, usiądziemy do stołu i porozmawiamy o przyszłym sezonie. Po 20 października okaże się, czy prezes dotrzyma obietnicy - powiedział Krzysztof Kasprzak przed kamerą nSport+.

Nie jest tajemnicą, że truly.work Stal Gorzów to nie jedyna opcja reprezentanta Polski na sezon 2020. Z naszych informacji wynika, że Krzysztof Kasprzak jest dogadany ze Speed Car Motorem. Wygląda więc na to, że jeśli były wicemistrz świata nie wypracuje porozumienia z obecnym pracodawcą, trafi właśnie do Lublina.

Pytanie jednak, co się stanie, gdy truly.work Stal w końcu spłaci Kasprzaka i dojdzie z nim do porozumienia ws. kontynuowania współpracy. Wtedy Polak może mieć spory ból głowy, jeśli chodzi o wybór zespołu na sezon 2020. Z drugiej strony wszystko będzie w rękach nie klubów, a żużlowca. To on będzie rozdawał karty.
 
W tym sezonie PGE Ekstraligi Krzysztof Kasprzak notował średnio 1,681 punktu na wyścig. Z takim rezultatem został sklasyfikowany dopiero na 26. pozycji w rankingu najskuteczniejszych żużlowców rozgrywek.

Zobacz też:
Żużel. Ostafiński z Hynkiem biorą się za łby. Dwóch mistrzów z Polski. Jeden prawdziwy, drugi naciągany
Żużel. W polskiej lidze Zmarzlik dominuje jak niegdyś Gollob. Mistrz dostanie kolejny tytuł

ZOBACZ WIDEO: Baron zdradza kontraktowe tajemnice Unii. Mówi o Sajfutdinowie i Falubazie

Źródło artykułu: