Żużel. Dawid Cieślewicz: Syn ma prawie identyczną sylwetkę jak ja. Jestem dumny

Facebook / gtmstartgniezno / Na zdjęciu: Dawid Cieślewicz
Facebook / gtmstartgniezno / Na zdjęciu: Dawid Cieślewicz

Syn Dawida Cieślewicza poszedł w jego ślady. Adrian zdał egzamin na licencję i już w przyszłym roku, o ile umiejętności na to pozwolą, będzie mógł startować w lidze. - Ma prawie identyczną sylwetkę jak ja. Jestem dumny - mówi Dawid Cieślewicz.

W tym artykule dowiesz się o:

- Dusił mnie o rozpoczęcie treningów od trzech lat. Wtedy jednak mieliśmy inny problem - wagę. Powiedziałem mu: "synek, musisz schudnąć, a później pomyślimy". I tak zrobił. Uparł się, schudł, już nie powiem ile kilogramów, bo niektórzy nawet w to nie wierzą. Uparł się na żużel i koniec, nawet pomimo tego, że dokładnie wie, co ja przeszedłem - przyznał Dawid Cieślewicz podczas rozmowy z portalem sportowegniezno.pl.

Czytaj także: TAURON SEC: Gwiazda kadry koszykarzy wielkim fanem żużla

Karierę Cieślewicza zakończył groźny upadek, w wyniku którego doznał on złamania kręgosłupa w dwóch miejscach. - To, że ja miałem ciężki wypadek, nie znaczy, że i on musi przejść to samo. Idąc na pasach też może nas spotkać dramat, więc nie ma co zapeszać. Na razie wszyscy się śmieją, że nie można poznać, czy to ja jadę, czy mój syn. Ma prawie identyczną technikę jak ja i co mogę powiedzieć - jestem z niego dumny! - dodał.

Jeszcze w tym roku Adrian Cieślewicz, który zdobył licencję w barwach GTM Startu Gniezno, skończy 16 lat. - Mimo że już ładnie jeździ całe łuki, to moim zdaniem do ścigania jeszcze nie jest gotowy. Tutaj trzeba dobrego przygotowania mentalnego, fizycznego i trzeba być  "fest" gotowym. Jak zobaczę, że jest już w 100 proc. pewny, to pozwolę mu zacząć rywalizację w zawodach, żeby poczuł, co to jest - powiedział Dawid Cieślewicz.

Były żużlowiec zamierza mocno wspierać swojego syna. - Będę chciał go podszkolić, bo wiem, ile pracy na to trzeba poświęcić. Jak ktoś nie ma wsparcia w bliskich, znajomych, tylko przychodzi do szkółki sam, to naprawdę jest to ciężki kawałek chleba. Tyle ile mam wiedzy, tyle jej synowi przekażę. Mnie ratowało w żużlu to, że go czułem. Czułem motocykle, czułem tor, ale niestety zdrowie nie pozwoliło mi się rozwinąć. Ale wszystko oczywiście nie zależy od motocykla, tylko zawodnik też musi mieć to "coś" - podsumował ojciec Adriana.

Czytaj także: Siedmiu adeptów zdało praktykę. Dawid Stachyra przystąpił do egzaminu teoretycznego

ZOBACZ WIDEO: Trener ROW-u zdradza, kto z obecnego składu dostanie szansę w Ekstralidze

Komentarze (4)
avatar
Don Diego SKS START
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mądre słowa Dawida. Ale chłopak będzie miał wsparcie od taty...Zdał egzamin i kit:) 
avatar
Rysio-z-Klanu
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mateusz napisz jeszcze czy Oskar Hurysz ma także identyczną sylwetkę jak jego ojciec kulturysta, Andrzej:))) 
avatar
real_M
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
to jakaś rodzina Waldemara? tego z Bydgoszczy jak tak to wujek cię nauczy ajk po płotach z innym jeździć. 
avatar
AMON
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze że Adrian Cieślewicz rozpoczął karierę wieku 16 lat niż Kevin Fajfer wieku 19 lat i teraz tego czasu mu zabrakło żeby załapać się na seniorkę gdziekolwiek .