[tag=21155]
Mateusz Ponitka[/tag], członek reprezentacji Polski w koszykówce, która tak świetnie radziła sobie na mistrzostwach świata w Chinach, w wolnym czasie z ogromną przyjemnością odwiedza stadiony i kibicuje żużlowcom. Był m.in. gościem podczas 2. finału TAURON SEC w Toruniu.
Czytaj także: Siedmiu adeptów zdało praktykę. Dawid Stachyra przystąpił do egzaminu teoretycznego
Ponitka wychował się w Ostrowie Wielkopolskim. Tam skończył szkołę podstawową i gimnazjum. Pod okiem znakomitych ostrowskich trenerów uczył się koszykarskiego abecadła.
- Na żużel chodziłem od dziecka. Zabierał mnie dziadek. Pasjonowaliśmy się tym sportem. Potrafię odtworzyć nazwiska poszczególnych żużlowców, którzy jeździli wtedy w Ostrowie - mówi 26-letni koszykarz, który zrobił prawdziwą furorę w Chinach podczas mistrzostw świata.
ZOBACZ WIDEO: Tillinger: Nie wierzę w Łagutę. Zawodnik dostanie parę groszy więcej i zmienia klub
Nowy zawodnik Zenita Sankt Petersburg traktuje żużel jako odskocznię od koszykówki. - Futbolem się nie interesuję, a żużel bardzo lubię. Jestem pełen podziwu dla chłopaków, którzy walczą na torze. Trzeba mieć niesamowitą odwagę i charakter - podkreśla koszykarz reprezentacji Polski.
Ponitka jest na bieżąco z tym, co dzieje się w polskim żużlu. Śledzi także rywalizację o tytuł indywidualnego mistrza świata i Europy. - W tym roku wcześniej skończyłem sezon i było kilka okazji, by zobaczyć na żywo speedway, zarówno w PGE Ekstralidze jak i finał TAURON SEC w Toruniu. Z żoną jeździmy na zawody do Grudziądza, Torunia, a czasami także do Wrocławia. Lubię żużlowy klimat. Fajnie spędzić czas wolny na świeżym powietrzu - podkreśla 26-latek.
Koszykarska gwiazda nie kryje podziwu dla żużlowców. - Trzeba mieć odwagę, by przy prędkości sięgającej 120 kilometrów na godzinę wejść w wiraż bez hamulców. Nie mogę się nadziwić, jak ci goście układają swoje ciało na wirażu. Podziwiam roszady w trakcie wyścigu. To sprawia, że żużel jest tak fascynującą dyscypliną sportu. Ktoś mógłby powiedzieć, że żużel to prosty sport, bo zawsze jeżdżą w lewo. Trzeba zobaczyć go na żywo, by zrozumieć jego fenomen - uważa Ponitka.
Reprezentant Polski nie jest fanem jednej drużyny czy konkretnego żużlowca. - Z obcokrajowców podoba mi się jazda Taia Woffindena. Z Polaków lubię Macieja Janowskiego czy braci Pawlickich - wyjaśnia koszykarz.
Wielki finał TAURON Speedway Euro Championship 2019 odbędzie się 28 września, na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Bilety na to wydarzenie dostępne są od 19 zł na eBilet.pl.
Czytaj także: Zielonogórska policja zatrzymała sześciu chuliganów. Grozi im nawet więzienie