Żużel. Krcmar położył wynik PSŻ-owi Poznań. Beznadziejna jazda Czecha w Bydgoszczy

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Eduard Krcmar, Marcin Nowak
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Eduard Krcmar, Marcin Nowak

Eduard Krcmar musi jak najszybciej zapomnieć o swoich tegorocznych występach na torze w Bydgoszczy. Czech przyjechał nad Brdę dwa razy i oglądał plecy prawie wszystkich rywali. W finale ligi zabrakło właśnie punktów 23-letniego żużlowca.

Ostatnie lata nie są najlepsze w wykonaniu Eduarda Krcmara. Czech chciał iść w ślady Antonina Kaspera, lecz jego kariera przestała nabierać rozpędu. Można nawet wysnuć wniosek, że żużlowiec zatrzymał się w rozwoju. 23-latek w sezonie 2018 wystąpił tylko w dziesięciu ligowych meczach Car Gwarant Startu Gniezno (średnia biegopunktowa 1,630 na poziomie Nice 1.LŻ) i zdecydował się na zmianę otoczenia.

Wybrał jazdę w Power Duck Iveston PSŻ-cie Poznań. Zejście do niższej ligi niespecjalnie mu posłużyło, a ponadto zawiódł w kluczowym momencie. Drużyna ze stolicy Wielkopolski roztrwoniła ogromną zaliczkę z pierwszego meczu finałowego przegrywając w Bydgoszczy 29:61. Krcmar wyjechał na tor pięć razy i zdobył tylko jedno "oczko" z bonusem. Oglądał plecy prawie wszystkich żużlowców ZOOleszcz Polonii Bydgoszcz. Pokonał tylko juniora Tomasza Orwata.

Zobacz takżeŻużel. PGG ROW Rybnik wrócił na swoje miejsce. Podopieczni Piotra Żyto nie potrzebowali zielonego stolika

Wielbiciele talentu Czecha mogą mówić, że był to wypadek przy pracy i słabsze występy zdarzają się najlepszym. Otóż nie. Wystarczy przypomnieć mecz w Bydgoszczy pod koniec rundy zasadniczej. Wtedy też się skompromitował, ale na wysokości zadania stanęli pozostali zawodnicy i bonus pojechał do Poznania. W niedzielę już tak kolorowo nie było. Tomasz Bajerski w swoim zespole miał sporo dziur. Krcmar wisi 20-letniemu Orwatowi przysługę, bo to on po raz drugi uchronił go od totalnej olimpiady.

ZOBACZ WIDEO Chińczycy chcieli aresztować Buczkowskiego. Za brak wizy

Ligowe występy Eduarda Krcmara w Bydgoszczy w sezonie 2019:
4. Eduard Krcmar - 1 (0,1,0,0) - runda zasadnicza
4. Eduard Krcmar - 1+1 (0,1*,0,0,0) - finał 2. Ligi Żużlowej

Zachowanie reprezentanta naszych południowych sąsiadów w lipcowym meczu w Bydgoszczy pozostawiało wiele do życzenia. Po przegranym wyścigu miał ogromne pretensje do Marcina Nowaka. Trener poznaniaków nabrał wówczas wody w usta i nie chciał komentować zdarzenia - Ja nic takiego nie widziałem. Nie wiem, co wy widzicie i co się stało. Wszystko jest OK. Nie ma co nad tym więcej dyskutować - szybko uciął.

Zobacz takżeŻużel. Robert Chmiel musi podjąć ważną decyzję. Odejście z PGG ROW-u nie jest jeszcze przesądzone

Bydgoszczanie w tym sezonie byli bardzo mocni, ale od żużlowca takiego pokroju oczekuje się znacznie więcej. Nikt nie chce wozić ogonów, a Czecha rzeczywiście stać na dobre rezultaty. Siła rażenia Polonii nie jest żadnym wytłumaczeniem. Dla Power Duck Iveston PSŻ-u walka o awans jeszcze się nie skończyła. 23-latek może teraz odpowiedzieć na krytykę i w dwumeczu barażowym z Orłem Łódź poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa. Wyzwanie na pierwszy rzut oka wydaje się trudne, lecz jest do zrealizowania.

Komentarze (17)
avatar
Godfather-Darth Vader
24.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brak mózgu położył pismaków ze Syfów. 
avatar
Godfather-Darth Vader
23.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Akurat tylko jego punktów zabrakło = kolejne bezmózgowie SF. 
avatar
P0ZNANIAK
22.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeśli już wspomniano o Edku, który położył mecz - bo tu nie ma żadnych wątpliwości - to żeby było sprawiedliwie trzeba wspomnieć też o Miśkowiaku i Borodulinie. Pisanie, że zejście Edka do niżs Czytaj całość
avatar
Goldi
21.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Krcmar musi dużo się jeszcze uczyć. Biorąc go z Rawicza do Gdańska widać było jakie gość ma jeszcze braki. 
avatar
Feldkurat Katz
21.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zejście do niższej ligi niespecjalnie mu posłużyło? Nieprawda. Krcmar mimo kilku wpadek zaliczył dobry sezon. Dziesiąta średnia w lidze to żaden wstyd.