Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław:
Tai Woffinden 6. Takiego Brytyjczyka potrzebowali wrocławianie. Przed meczem można było mieć obawy o jego formę, bo jednak od wypadku w Lublinie i koszmarnej kontuzji nie przypominał dominatora z poprzednich miesięcy. Jego wynik w niedzielnym meczu to jedno, ale pewność siebie i lekkość z jaką przyszło mu wyprzedzać rywali na trasie to drugie. Tak dysponowanego Woffindena może się bać nawet Fogo Unia Leszno.
Jakub Jamróg 1. To nie był jego mecz, czego najlepszym dowodem jest, że w pierwszym biegu dał się wyprzedzić powolnemu Martinowi Smolinskiemu. Przed finałem musi popracować nad swoją formą. Inaczej będzie zastępowany przez Gleba Czugunowa.
Czytaj także: Kamień z serca spadł Dariuszowi Śledziowi
Vaclav Milik 3. Bez błysku, ale też bez dramatu. Na pewno nie jechał już tak skutecznie jak tydzień wcześniej w Zielonej Górze, ale też nie odstawał od rywali tak znacząco jak w rundzie zasadniczej. Menedżer Dariusz Śledź będzie miał twardy orzech do zgryzienia przed finałem.
ZOBACZ WIDEO Piękna walka Hampela z Madsenem i pokaz jazdy parą Woffindena z Czugunowem. Zobacz kronikę PGE Ekstraligi
Max Fricke 3. Czasem można odnieść wrażenie, że Australijczyk czuje się jakby był sam na torze. Robi sporo zamieszania na dystansie, ale niewiele z tego wynika. Jego występ był równie bezbarwny jak ten Milika.
Maciej Janowski 5. Druga faza zawodów słabsza w jego wykonaniu, ale wtedy już losy dwumeczu były tak naprawdę rozstrzygnięte. W pierwszej części imponował za to pewnością siebie. Co najważniejsze, wyzbył się chyba "syndromu Crumpa".
Przemysław Liszka 3. Zrealizował plan minimum. W biegu juniorów potrafił wygrać podwójnie z Maksymem Drabikiem, co pomogło w szybkim odrabianiu strat do Stelmet Falubazu, a w ostatnim starcie pokonał Norberta Krakowiaka.
Maksym Drabik 5. To ostatni sezon Drabika w gronie juniorów i jego brak będzie odczuwalny w szeregach Betard Sparty Wrocław w przyszłym roku. Z pozycji rezerwowego znów był jokerem w talii Dariusza Śledzia.
Gleb Czugunow 5. Kolejny z jokerów. Rosjanin narzeka, gdy jest wyłącznie rezerwowym, bo czuje się na tyle pewnie, że chce mieć miejsce w składzie. Odstawienie na boczny tor mu jednak pomogło.
Noty dla zawodników Stelmet Falubazu Zielona Góra:
Martin Vaculik 4+. Pierwszy wyścig i kapitalna walka z Woffindenem zdawały się wskazywać na to, że Słowak będzie tego dnia piorunująco szybki. I tak też było, ale w ostatecznym rozrachunku na jego koncie znalazły się tylko dwie "trójki". To trochę za mało, jeśli chce się myśleć o finale PGE Ekstraligi.
Martin Smolinski 2. Dostał tylko dwie szanse, więc trudno ocenić jego występ. W pierwszym biegu zrobił swoje, bo pokonał Jamroga. Czy potem byłby w stanie uciułać więcej punktów? Tego się już nie dowiemy. Rezerwy taktyczne za Smolinskiego dały jednak tylko trzy "oczka".
Michael Jepsen Jensen 2+. Kameleon. Po dwóch seriach startów był poza zasięgiem i wydawało się, że powtórzy wyczyn z pierwszego meczu, gdy był liderem Stelmet Falubazu. Potem przywiózł aż cztery (!) zera i nie podjął walki z gospodarzami. Aż trudno zrozumieć, skąd taki regres.
Piotr Protasiewicz 2. Przed meczem mówiono, że jego postawa ma być kluczem do sukcesu zielonogórzan. I po dwóch seriach wydawało się, że tak będzie, bo był szybki na trasie i dwukrotnie przywoził ważne "jedynki". W dalszej fazie zawodów nie stracił prędkości, ale nie przekładało się to na punkty.
Patryk Dudek 2. Po indywidualnym zwycięstwie w dziesiątym biegu dało się słyszeć głowy "o, przełożył się". Dudek był bowiem w stanie wygrać ze sporą przewagą nad rywalami. Potem dwukrotnie zamykał jednak stawkę z równie sporą stratą. Czasem trudno zrozumieć żużel. Zawody skończył z 6 punktami, a to za mało jak na lidera zespołu.
Czytaj także: Stelmet Falubaz zawalił sezon. Potrzebuje transferów
Norbert Krakowiak 1. Od lidera formacji juniorskiej należało wymagać, że choć raz pokona Przemysława Liszkę. Nie zrobił tego i tylko utwierdził w przekonaniu, że Stelmet Falubaz ma ogromne problemy z młodzieżowcami na wyjazdach.
Damian Pawliczak 1. Dwa starty, zero punktów. Nic więcej dodawać nie trzeba.
Sebastian Niedźwiedź bez oceny. Nie startował.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja