Żużel. Matej Zagar dostał podwyżkę, a średnia poszła w dół. Prezes wstrzymuje się z oceną

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Matej Zagar.
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Matej Zagar.

Przed sezonem w Częstochowie przekonywali, że to będzie rok Mateja Zagara. Zawodnik imponował w przedsezonowych testach, ale gdy przyszło do poważnych startów w lidze, okazało się, że wcale tak rewelacyjnie nie jest.

Ze strony kibiców forBET Włókniarza Częstochowa słychać dużo narzekań na postawę Mateja Zagara. Jazda Słoweńca irytuje ich przede wszystkim na wyjazdach, z którymi zawodnik od jakiegoś czasu ma problem. Na dodatek w tym sezonie dwukrotnie zawiódł też w meczach u siebie.

Zawód nie tylko wśród fanów, ale i w samym klubie potęguje fakt, że przed sezonem Zagar otrzymał podwyżkę, bo Włókniarzowi Słoweńca sprzed nosa chciał sprzątnąć Speed Car Motor Lublin oferując mu lukratywny kontrakt. W Częstochowie oczekiwano więc, że większe pieniądze zmotywują zawodnika do lepszej jazdy.

Tymczasem średnia biegowa Mateja Zagara po dziesięciu meczach PGE Ekstraligi to raptem 1,510. Dla porównania, rok temu na tym samym etapie sezonu jego średnia wynosiła 1,733. Różnica jest więc znaczna i przekłada się to na wyniki całego zespołu. Prezes Michał Świącik na razie jednak wstrzymuje się z rozliczaniem zawodnika. - Aby go ocenić, musimy poczekać do końca sezonu. Trudno robić to w tej chwili, kiedy przed nami są ważne mecze. Chciałbym, aby się tak okazało, że to właśnie w nich zawodnicy, którzy do tej pory zawodzą, pojechali na oczekiwanym poziomie. To zapewniłoby nam awans do play-offów - skomentował szef Lwów.

ZOBACZ WIDEO Trudny sezon Stali Gorzów. Bez poprawy skończy się w barażach

- Matej Zagar jest uczestnikiem cyklu Grand Prix, najlepszym zawodnikiem Słowenii od lat, potrafi walczyć - kontynuował Świącik i wrócił do historii sprzed meczu ze wspomnianym lubelskim Motorem. Wówczas przypominał Zagarowi, że skoro dostał podwyżkę, to oczekuje się od niego więcej (przeczytaj całość ->>).

- Może warto, abym częściej wrzucał kamyczek do jego ogródka, tak jak to uczyniłem przed starciem z Motorem Lublin. Wtedy go to zmotywowało do lepszej jazdy. Matej jest takim zawodnikiem, że jak do niego ta informacja dojdzie, to on to bierze do siebie, bo sam mi to przyznał przed wspomnianym meczem z Motorem - mówił prezes Włókniarza, który cały czas liczy na to, że m.in. Zagar jeszcze pokaże się z bardzo dobrej strony.

- Jeśli Matej pojedzie pozostałe spotkania rundy zasadniczej dobrze i je wygramy, to proszę mi wierzyć, że jesteśmy w stanie całkowicie zapomnieć o wcześniejszych niepowodzeniach - mówił. - Jemu, Adrianowi Miedzińskiemu czy Pawłowi Przedpełskiemu, bo wówczas się okaże, że w kluczowym momencie nie zawiedli - podsumował Michał Świącik.

W piątek drużynę prowadzoną przez Marka Cieślaka czeka domowe starcie z Get Well Toruń. Biało-zieloni do tej konfrontacji przygotowywali się w środę podczas wieczornego treningu. Zespół cały czas się integruje, czego dowodem mają być zdjęcia ze wspólnego posiłku, które zamieścił na swoim profilu na Facebooku Michał Świącik. "Wspólny obiadek z częścią zawodników przed dzisiejszym treningiem" - napisał prezes Włókniarza.

fot. Facebook/michalswiacik
fot. Facebook/michalswiacik

Początek piątkowego meczu o 20:30. Częstochowianie, jeśli chcą awansować do fazy play-off i nie oglądać się na rywali, muszą zwyciężyć wszystkie cztery pozostałe spotkania rundy zasadniczej (sprawdź szczegóły ->>).

Źródło artykułu: