Przypomnijmy, że Tai Woffinden doznał kontuzji w wyniku upadku podczas meczu Speed Car Motor Lublin - Betard Sparta Wrocław (42:48), gdy w płot władował go Grigorij Łaguta. Lekarze u aktualnego mistrza świata zdiagnozowali wówczas złamanie kręgu T3, złamaną łopatkę oraz obite płuca.
Od tamtego czasu Brytyjczyk przechodzi rehabilitację, ale mimo dużych postępów czeka go jeszcze co najmniej miesiąc odpoczynku. Przez cały lipiec żużlowiec będzie kontynuował zabiegi, by w sierpniu w końcu wrócić do ścigania na żużlu.
- Moja szyja nadal nie jest wyleczona. Potrzebuję jeszcze czasu, by dojść do optymalnej formy. Bardzo ciężko pracuję, rehabilitacja pochłania mnie nawet mocniej niż sama jazda na żużlu. W każdym razie potrzebuję jeszcze 4-5 tygodni, nim rozważę powrót do sportu - przekazał Tai Woffinden, cytowany przez gbspeedwayteam.com.
ZOBACZ WIDEO: Krzystyniak ostro o Frątczaku: Nie nadaje się
Z uwagi na kontuzję, trzykrotny mistrz świata nie wspomoże reprezentacji Wielkiej Brytanii w Speedway of Nations. - Byłem zdeterminowany, by poprowadzić moją reprezentację dalej niż rok temu, ale teraz to niemożliwe. Będę dopingował kolegów, chciałbym by odnieśli duży sukces - podkreślił Tai Woffinden.
Jeśli chodzi o polski klub brytyjskiego żużlowca - Betard Spartę - wrocławianie pod jego nieobecność odnieśli dwa wysokie zwycięstwa przed własną publicznością (z forBET Włókniarzem Częstochowa 56:34 i truly.work Stalą Gorzów 58:32). W nich za Woffindena Betard Sparta stosowała przepis o zastępstwie zawodnika.
Zobacz także:
Żużel. PGE Ekstraliga. Śledź popracował i zbiera tego plony (ranking menadżerów)
Frekwencja na stadionach żużlowych: poniżej 7 tysięcy osób na derbach w Toruniu