Na pewnym etapie sezonu można było odnieść wrażenie, że Norbert Kościuch został sam na placu boju. Menedżer Jacek Frątczak nie stawiał na niego i odstawiał go nawet po dość udanych wyścigach. Eksperci wysyłali go na wypożyczenie do Nice 1.LŻ, gdzie przecież przez kilka lat udowadniał, że jest solidnym żużlowcem.
Kościuchowi nie pomogły nawet zmiany w Get Well Toruń, bo przecież trio menedżerskie Krużyński-Ząbik-Lemon nie zabrało go na spotkanie do Lublina. Była to kara za wypowiedzi na łamach mediów, w których krytykował on zespół. Jedni twierdzili, że żużlowiec zyskał czas, by przemyśleć swoje zachowanie. Inni, że to robienie gruntu pod jego transfer.
Czytaj także: Siedmiu wspaniałych. Łogaczow wielkim wygranym
Wychowanek leszczyńskiej doczekał się w końcu swojej szansy. Wystąpił w piątkowym meczu z truly.work Stalą Gorzów i pojechał kapitalne zawody. Siedmiu punktów w czterech startach (w tym jedno wykluczenie) przy jego nazwisku nie spodziewali się chyba najwięksi optymiści. Bez punktów Kościucha nie byłoby zwycięstwa nad gorzowianami i przełamania Get Well Toruń.
ZOBACZ WIDEO Łaguta na ostatnich metrach uratował remis! Kronika 7. kolejki PGE Ekstraligi
Kościuch, mimo wykluczenia w ostatniej gonitwie, mógł triumfować w ubiegły piątek. Kamień, który spadł z jego serca, ważył co najmniej kilka ton. Doświadczony żużlowiec udowodnił, że zasłużenie od początku sezonu domagał się szansy. - Znam swoją wartość - mówił przecież w rozmowie z naszym portalem po meczu we Wrocławiu (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Torunianie potrzebowali sześciu spotkań (mają jeden mecz zaległy), by prawdopodobnie znaleźć optymalny skład. Być może Get Well stracił już szanse na jazdę w fazie play-off w PGE Ekstralidze. Być może drużyna będzie musiała się bić o utrzymanie do końca fazy zasadniczej. W piątek w Toruniu zrozumieli chyba jednak, że łatwiej będzie zakończyć sezon dobrym stylu stawiając na Kościucha, niż zawodzącego Rune Holtę.
Czytaj także: Brak Rolnickiego widoczny w Grudziądzu
Jak słusznie zauważył Sławomir Kryjom, Norweg z polskim paszportem jest nieprzygotowany do sezonu (czytaj więcej o tym TUTAJ). Szkoda, że jedynym, który tego nie widział był Jacek Frątczak. Tyle że jego od wtorku oficjalnie nie będzie w klubie z Torunia. Na szczęście dla Kościucha.
Tak norbi mial pierwszy mecz w tym sezonie
No nie , a co pokazal w innych - nic
Weszedl mu raptem jeden mecz ze slaba stala u siebie ,
Zaczekajmy .
Ile punkto Czytaj całość