Social Speedway 2.0: Leon Madsen zapowiada powrót Włókniarza. Chris Holder nie radzi sobie z presją

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Chris Holder
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Chris Holder

Leon Madsen jest pewien, że forBET Włókniarz Częstochowa wkrótce wróci na właściwe tory i prosi kibiców o wsparcie. Z presją i krytyką nie radzi sobie za to Chris Holder. Australijczyk zaproponował, by to fani wsiedli na motocykl żużlowy.

Ligowe emocje w miniony weekend rozpoczęły się od spotkania w Gorzowie, gdzie żużlowcy truly.work Stali podejmowali MRGARDEN GKM Grudziądz. Goście liczyli, że w końcu przerwą fatalną passę na wyjazdach i odniosą cenne zwycięstwo. Jednak już w pierwszym wyścigu plany pokrzyżowała im kontuzja Patryka Rolnickiego.

W ramach wsparcia dla kontuzjowanego Rolnickiego, w social mediach ruszyła akcja #TrzymajSięPatryk.

Sporą cegiełkę do sukcesu gorzowian w piątkowym spotkaniu dołożył Peter Kildemand, który do tej pory cieniował w PGE Ekstralidze. Kilka dni później Duńczyk sam dołączył do grona kontuzjowanych po fatalnym wypadku w SEC Challenge.

Za to inny z Duńczyków, Leon Madsen, znów musiał przełknąć gorycz porażki. Tym razem jego forBET Włókniarz Częstochowa przegrał na własnym torze z Betard Spartą Wrocław. Częstochowian tym razem nie tłumaczył kac po Grand Prix.

"Jestem przekonany, że będziemy ciężko pracować, aby odwrócić sytuację i z powrotem wygrywać" - napisał Madsen w mediach społecznościowych.

Częstochowianie mogli w piątek rozpaczać, powody do świętowania mieli za to wrocławianie. Przede wszystkim Maciej Janowski, który wrócił w dobrym stylu po kontuzji obojczyka. Jak widać, kapitanowi Betard Sparty humor dopisuje.

Daleko od optymizmu za to w szeregach Get Well Toruń. "Anioły" w ubiegłą niedzielę przegrały kolejne spotkanie w tym sezonie. Nie pomogło zostawienie Norberta Kościucha w domu, nie pomogła choroba Jacka Frątczaka, nie pomogła obecność Marka Lemona w parku maszyn.

Co zatem może pomóc? Chris Holder ma ciekawą propozycję. Proponuje jazdę na żużlu każdemu z krytykujących kibiców. To mogłoby być ciekawe. Inna kwestia, że Holder najwyraźniej nie wytrzymuje ciśnienia i krytyki.

Za to w meczu na szczycie PGE Ekstraligi żużlowcy Fogo Unii Leszno okazali się lepsi od Stelmet Falubazu Zielona Góra. Po raz kolejny okazało się, że leszczynianie są jak hydra. Gdy odetnie się jedną głowę, odrastają kolejne.

Nie dziwi zatem, że w poniedziałek Piotrowi Pawlickiemu humor dopisywał. A za punkty zdobyte w niedzielę można kupić co najmniej kilka par słuchawek.

Wśród gości prym znów wiódł Martin Vaculik. Kontrakt Słowaka jest objęty tajemnicą, ale trzeba sobie powiedzieć jasno, był warty tych pieniędzy. Bez niego Stelmet Falubaz nie zajmowałby tak wysokiej pozycji w ligowej tabeli.

W miniony weekend odbyły się też eliminacje do IMŚJ oraz SEC. O swój drugi czempionat wśród juniorów powalczy Maksym Drabik Maksym Drabik, który bez wątpienia jest żądny rewanżu na Bartoszu Smektale, po tym jak stracił tytuł IMŚJ w minionym sezonie. Do tego możliwość reprezentowania Polski - bezcenne.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Widzimy się przy okazji trzech finałów IMŚJ #133

Post udostępniony przez Maksym Drabik (@maksymdrabik133)

Za to Kacper Woryna szczęśliwie przebrnął przez SEC Challenge. Oznacza to, że zawodnik PGG ROW-u Rybnik będzie stałym uczestnikiem europejskiego cyklu. Jesienią Woryna stanie przed szansą, by ponownie ożywić Stadion Śląski. Tak jak zrobił to przed rokiem, gdy startował z "dziką kartą". Tak jak przed laty robił to jego dziadek, Antoni.

Ważna aktualizacja również ze strony Grega Hancocka. Amerykanin dzielnie wspiera swoją małżonkę w walce z nowotworem. Jak widać, w trudnych chwilach Jennie może liczyć na męża i dzieci. Brawo!

Źródło artykułu: