PGE Ekstraliga. Stal - GKM: Kolejne męki gorzowian. Kasprzak jest przeciętny, więc potrzeba punktów Duńczyków (taktyka)

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki

MRGARDEN GKM Grudziądz podejmie kolejną próbą przełamania wyjazdowej niemocy w PGE Ekstralidze. - Jeśli ma im się udać w Gorzowie, to muszą poprawić jazdę na dystansie, bo ten element w poprzednich meczach szwankował - przekonuje Wojciech Dankiewicz.

Analizę taktyczną meczu truly.work Stal Gorzów - MRGARDEN GKM Grudziądz przeprowadził Wojciech Dankiewicz, ekspert nSport+.

***

Przypuszczalne składy:

Stal: 9. Szymon Woźniak, 10. Peter Kildemand, 11. Krzysztof Kasprzak, 12. Anders Thomsen, 13. Bartosz Zmarzlik, 14. Mateusz Bartkowiak, 15. Rafał Karczmarz.

GKM: 1. Kenneth Bjerre, 2. Antonio Lindbaeck, 3. Przemysław Pawlicki, 4. Krzysztof Buczkowski, 5. Artiom Łaguta, 6. Patryk Rolnicki, 7. Marcin Turowski.

- Gorzowianie męczą się u siebie i tym razem może być podobnie. Krzysztof Kasprzak nie jest w idealnej dyspozycji sprzętowej, a juniorzy przeplatają świetne występy ze słabymi. W związku z tym zastanawiam się, czy w przypadku GKM-u nie sprawdzi się powiedzenie do trzech razy sztuka. To ich trzeci wyjazd i nie stoją na straconej pozycji - rozpoczyna swoją analizę Wojciech Dankiewicz.

Trener Robert Kempiński przed meczem w Gorzowie niczym nie zaskoczył. Postawił na sprawdzone zestawienie, które funkcjonowało w poprzednich meczach. - Artiom Łaguta nie był ostatnio w optymalnej formie, ale to w każdej chwili może się zmienić. To naturalny lider tego zespołu, więc jego zestawienie z juniorami nie budzi wątpliwości - podkreśla Dankiewicz.

ZOBACZ WIDEO Nie jest sztuką zakontraktować Grega Hancocka i skończyć jak Stal Rzeszów

Zobacz także: Kolejka w pigułce. Get Well znów na deskach?

- Poza nim najpewniejszy jest Krzysztof Buczkowski, który jedzie z numerem parzystym. To jednak dla mnie normalne. Po pierwsze, takie rozwiązanie sprawdzało się we wcześniejszych meczach, a po drugie warto pomóc w ten sposób Przemkowi Pawlickiemu, któremu na wyjazdach szło różnie. Dzięki temu będzie mu łatwiej wjechać w mecz. Na gorzowskim torze wewnętrzne pola powinny być bardzo korzystne - dodaje.

Dankiewicz jest spokojny o dyspozycję trio Artiom Łaguta, Krzysztof Buczkowski, Kenneth Bjerre. Jego zdaniem najwięcej będzie zależeć od dwójki Antonio Lindbaeck, Przemysław Pawlicki. Do tej pory obaj na wyjazdach prezentowali się różnie. - Lindbaeck ma największe rezerwy. Niby nie jest w złej formie, ale brakuje mu jeszcze tego błysku - tłumaczy.

Zobacz także: forBET Włókniarz - Betard Sparta: gospodarze zatracili atut toru

- Mam zresztą wrażenie, że kluczowi dla losów meczu będą zawodnicy skandynawscy. W GKM-ie niezwykle istotny będzie Antonio Lindbaeck, a w Stali Peter Kildemand i Anders Thomsen. Obaj muszą dołożyć punkty. Jeśli będzie tak, jak podczas spotkania z Betard Spartą, to gorzowianie powinni obronić dwa punkty - podkreśla.

Mecz w Gorzowie zapowiada się pasjonująco. GKM stanie przed kolejną szansą, żeby przerwać wyjazdową niemoc. - Grudziądzanie muszą lepiej pilnować pozycji, które będą mieć po starcie. Podczas wcześniejszych wyjazdów ten element mocno szwankował. W takim meczu jak ten mogą zdecydować szczegóły. Spodziewam się bardzo zaciętego spotkania. Nie wykluczam, że cały czas będzie na styku i rezerwy taktyczne w ogóle nie pójdą w ruch - podsumowuje Dankiewicz.

Źródło artykułu: