Rusza sprzedaż wody mineralnej z wizerunkiem Tomasza Golloba. Kasa pójdzie na operację mistrza świata na żużlu

WP SportoweFakty / Sonia Kaps. / Na zdjęciu: Krzysztof Grządziel, Tomasz Gollob
WP SportoweFakty / Sonia Kaps. / Na zdjęciu: Krzysztof Grządziel, Tomasz Gollob

Kilka tygodni temu milioner Krzysztof Grządziel podpisał z Tomaszem Gollobem umowę na wykorzystanie wizerunku mistrza świata na żużlu przy sprzedaży wody mineralnej Selenka. 1 kwietnia napój będzie dostępny w sklepach.

W tym artykule dowiesz się o:

Tomasz Gollob w przeszłości reklamował napoje energetyczne: Dark Dog i Monster. Z tym ostatnim był związany milionową umową. W ani jednym, ani drugim przypadku wizerunek Golloba nie był wykorzystany na puszce. Teraz do sklepów trafia woda mineralna z twarzą mistrza. - Tomasz sam dobrał zdjęcie - mówi nam Łukasz Chojnacki, pełnomocnik Golloba i marketingowiec ZOOleszcz Polonii Bydgoszcz.

Woda z Gollobem na etykiecie to efekt umowy, jaką Tomasz podpisał z milionerem Krzysztofem Grządzielem. Kontrakt jest 3-letni z opcją przedłużenia o 2 lata. Procent ze sprzedaży każdej butelki ma iść na planowaną operację mistrza w Szwajcarii. Od kwietnia 2017 roku eks-żużlowiec jest sparaliżowany po wypadku na crossie, porusza się na wózku.

Czytaj także: Gortat o Gollobie: Potrzebuje cudu, a ja się za niego modlę

- Jaki procent z butelki pójdzie na leczenie, tego nie możemy powiedzieć, bo to jest objęte tajemnicą - mówi nam Chojnacki. - Mogę jednak zdradzić, że w umowie jest też zapis o stałej miesięcznej kwocie. Te środki też pójdą na operację. Dodatkowo pan Grządziel zadeklarował, że gdy już będzie znany termin zabiegu w Szwajcarii, dorzuci jeszcze coś od siebie.

ZOBACZ WIDEO Wielki żużel znowu na Stadionie Śląskim!

Grządziel decyzję o kontrakcie na wodę z Gollobem podjął w 5 minut. Tomasz był trochę bardziej nieufny, ale panowie szybko znaleźli wspólny język. - Tomek jest szczególarzem, chciał mieć wpływ na wygląd butelki, dlatego oglądał projekty, dobrał też odpowiednie zdjęcie. Zależało mu, żeby wszystko zostało zrobione ze smakiem. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak liczyć na pozytywny odbiór żużlowego środowiska - kończy Chojnacki.

Czytaj także: Komplikuje się kwestia operacji Golloba w Szwajcarii

Źródło artykułu: