Dawid Wawrzyniak mocno się zaokrąglił. Trener Orła Łódź mówi jednak, że będzie go rozliczał z wyników

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Dawid Wawrzyniak.
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Dawid Wawrzyniak.

Dawid Wawrzyniak przyjechał na trening Orła Łódź i wzbudził olbrzymie zainteresowanie z racji swojego wyglądu. Widać było, że zawodnik ma sporą nadwagę. - Niech każdy patrzy na siebie. Dla mnie liczyć się będą wyniki - mówi nam trener Orła.

Dawid Wawrzyniak wzbudził sensację. Jego zdjęcia z treningu Orła Łódź  krążą w sieci. Wrażenie robi jednak przede wszystkim filmik niemieckiego zawodnika Bena Ernsta. Wiele osób zastanawia się, czy zawodnik będzie w stanie szybko jeździć na motocyklu, skoro na fotkach ewidentnie widać, że przez zimę przybyło mu kilogramów. Niektórzy pytali, czy to czasem nie jest jakiś fotomontaż.

W Orle mówią jednak, że nie ma się co śmiać, ani przesadnie krytykować zawodnika, bo wszystko zweryfikują sparingi i wyniki, jakie będzie w nich osiągał Wawrzyniak. - Proszę o umiar w krytyce, bo Wawrzyniak taką już ma budowę ciała i strukturę organizmu - mówi nam trener łódzkiej drużyny Lech Kędziora, bo też Wawrzyniak, o czym nie od dziś wiadomo, ma tendencję do tycia.

Czytaj także: Tłumy na sparingu w Rybniku. Jest głód żużla

- Wierzę w to, że zawodnik się pozbiera. Dla mnie najważniejsze będą jego wyniki, a nie waga - dodaje szkoleniowiec i choć to brzmi dziwnie, to nie można wykluczyć, że Wawrzyniak, mimo nadmiaru kilogramów, będzie zdobywał punkty. W Grudziądzu też ważył o wiele za dużo, a jednak zdarzało mu się punktować, a nawet wygrywać biegi. Inna sprawa, że dla motocykla lepiej jak nie musi wozić zbędnych kilogramów.

Kadr z filmiku (KLIK) opublikowanego przez Bena Ernsta:

- To prawda, że Dawid mimo nadwagi robił czasami wynik - wspomina trener MRGARDEN GKM-u Grudziądz Robert Kempiński. - Na dłuższą metę potrzebuje jednak diety i samozaparcia, bo to, co rozpisze specjalista, trzeba jeszcze realizować. W Grudziądzu się nie udało, choć szkoleniowiec juniorów Robert Kościecha co dwa tygodnie sprawdzał wagę Dawida. Trzymam kciuki, żeby w Orle było inaczej, bo Dawid potrafi jeździć.

Czytaj także: Cugowski: Motor z pistoletem przy skroni

W Grudziądzu w najgorszym momencie Wawrzyniak ważył 85 kilogramów. W klubie mówią, że wtedy wyglądał jednak trochę lepiej niż obecnie. Pech Wawrzyniaka (pomijając to, że ma tendencję do tycia) polega też na tym, że żużlowcy dążą do tego, żeby wyglądać jak skoczkowie narciarscy. Jeśli ktoś spojrzy na pozostałych, a potem na Dawida, to ma prawo się dziwić.

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Zapełnić trybuny i będzie jeszcze lepsze show

Źródło artykułu: