Lgiń to niewielka wieś zlokalizowana około 30 km od Leszna. Znajduje się tam prywatny tor żużlowy, który umożliwia już wiosenne treningi. Właśnie na tamtejszy owal we wtorek zdecydował się Piotr Protasiewicz (powyżej zdjęcie z tego treningu).
- Jak widać - mimo wieku rozwijam się, bo zwiedziłem obiekt, na którym wcześniej nie miałem jeszcze przyjemności jeździć. Jak się okazało, niedaleko Zielonej Góry jest bardzo fajny tor, dobrze przygotowany. Sam owal jest bardzo krótki, więc przypomniały mi się czasy ligi angielskiej. Jak na pierwsze jazdy po zimowej przerwie była to idealna opcja - mówi żużlowiec Falubazu Zielona Góra.
ZOBACZ: PGE Ekstraliga: trzy firmy chcą wejść do nazwy Falubazu Zielona Góra
Przed Protasiewiczem ważny sezon. Będzie chciał udowodnić, że ubiegłoroczne, słabe w jego wykonaniu rozgrywki, były tylko wypadkiem przy pracy. - Czuję się dobrze. Uważam, że bardzo porządnie przepracowałem okres przygotowawczy. Do sezonu podchodzę z pokorą i dystansem, ale wierzę, a nawet jestem przekonany, że praca wykonana zimą przyniesie dobry efekt - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życia
Nie mniej ważny sezon czeka też na Falubaz, w którym zimą doszło do solidnych wzmocnień. Do kadry seniorskiej dołączyli Nicki Pedersen i Martin Vaculik, natomiast zestawienie młodzieżowe uzupełnił Norbert Krakowiak.
- Na papierze wyglądamy dobrze, jeśli nie bardzo dobrze i mam tu na myśli i pozycje seniorskie, i juniorskie. Nie zapominajmy, że szczególnie zawodnicy młodzieżowi po zimowej przerwie będą bardziej dojrzali, zauważalny będzie u nich progres. Wcale nie jest powiedziane, że w połowie sezonu nasi juniorzy nie będą czołowymi w Polsce, w co wierzę i mocno im kibicuję - zaznacza Protasiewicz.
- Wierzę, że będziemy konkurencyjni dla tych najlepszych drużyn. Cel na najbliższe miesiące: awans do play-off. Na tym się skupiamy - dodaje 44-letni żużlowiec, który z Falubazem zainauguruje nowy sezon 5 kwietnia, domowym meczem z Get Well Toruń (TUTAJ zobaczysz cały terminarz).