Lojalny specjalista od awansów. W Rawiczu każdy chciał być Piotrem Dymem

Na żużlowych torach spędził dwadzieścia lat, z czego najwięcej w barwach Kolejarza Rawicz. Trzykrotnie wprowadzał swój zespół do pierwszej ligi, a każdy młody chłopak chciał być jak on.

Najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii Kolejarza Rawicz jest Florian Kapała. Obecny patron rawickiego stadionu wywalczył wraz z kolegami z reprezentacji złoto DMŚ w 1961 roku, a także czterokrotnie zwyciężał w Indywidualnych Mistrzostwach Polski.

Epizod w rawickim zespole zaliczył także inny mistrz świata Jason Doyle, który z niedźwiadkiem na plastronie odjechał 11 spotkań w sezonach 2008 oraz 2013. Do legendy przeszedł jednak zawodnik, który pierwsze żużlowe kroki stawiał kilkadziesiąt kilometrów dalej, na leszczyńskim Smoczyku.

Być jak Piotr Dym

Piotr Dym licencję uzyskał w 1994 roku w barwach Unii Leszno. W tym zespole spędził dwa lata, startując przede wszystkim w zawodach młodzieżowych. Po reaktywacji żużla w pobliskim Rawiczu, związał się z tą drużyną i to w jej barwach zaliczył ligowy debiut.

ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życia

W 2000 roku po raz pierwszy poprowadził Kolejarza do zwycięstwa w drugoligowych rozgrywkach. Rawiczanie zgromadzili na swoim koncie 20 punktów, tyle samo co Unia Tarnów.

O awansie zadecydował bilans bezpośrednich pojedynków. Tutaj nieznacznie lepszy był Kolejarz, a Piotr Dym był w obu meczach jednym z liderów. 24-letni wówczas zawodnik stał się lokalnym bohaterem.

Czytaj także: Adam Skórnicki. Taktykiem to on nie jest, ale nadrabia robieniem dobrej atmosfery (analiza menadżerów)

- Około sezonu 2000-2001, a więc w czasach jego świetności, każdy z dzieciaków chciał być Piotrkiem Dymem ścigając się na rowerach - wspomina Marcin Dopierała ze Stainer Unii Kolejarza, a także zawodnik lokalnego klubu amatorskiego AKŻ Rawicz.

W Rawiczu został do 2003 roku. Wówczas Kolejarz pożegnał się z pierwszą ligą, po przegranych barażach z KM Ostrów. W nadchodzących rozgrywkach Dym został zawodnikiem właśnie ostrowskiego klubu.

Specjalista od awansów

Po trzech latach jazdy dla klubów z Ostrowa (2004-2005) i Równego (2006), Piotr Dym powrócił do Rawicza, gdzie stał się specjalistą od awansów do pierwszej ligi. W 2007 roku Kolejarz w wielkim stylu zwyciężył w drugoligowych rozgrywkach, przegrywając jedynie trzy mecze.

Liderem zespołu był nie kto inny, jak właśnie Dym. Wykręcił efektowną średnią na poziomie 2,333 pkt/bieg, a w całym sezonie ani razu nie zajął ostatniego miejsca w wyścigu!

Kolejny sezon był dla Kolejarza niczym z najgorszego snu. 19 porażek w 20 meczach i bolesny spadek. Następnie przeniósł się do Orła Łódź, z którym wywalczył awans w 2010 roku. Na zapleczu nie otrzymał jednak zbyt wielu szans - pojechał w trzech meczach, w których zdobył zaledwie cztery punkty.

Choć był zawodnikiem innego klubu, uważnie śledził losy Kolejarza - To wszak moje miasto. Rawicz nie jest dużym miastem i w zasadzie wszyscy się tutaj znają. Oprócz żużla kieruję także własną firmą i cały czas bez względu na porę roku odwiedzam ludzi i z nimi rozmawiam - mówił w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Czytaj także: Ostafiński z Galewskim biorą się za łby. Czy Mrozek wykorzystał Łagutę, by ratować ROW przed spadkiem?

Wciąż blisko żużla

Po raz trzeci, i ostatni, wszedł z Kolejarzem do I ligi w 2012 roku. Wtedy też zaczął myśleć o startach w longtracku. - Zastanawiam się nad tym, by spróbować swoich sił na długim torze. Już kiedyś myślałem o tym. Zobaczymy, jak się to wszystko ułoży, bo chciałbym jeszcze startować na żużlu dwa lub trzy lata.

Trzy lata później, na początku 2015 roku, podpisał kontrakt warszawski z PSŻ Poznań, ale więcej nie pojawił się w ligowych zawodach. Ostatecznie nie wystąpił także na długim torze.

Mimo to wciąż jest blisko żużla - regularnie pojawia się na trybunach Stadionu im. Floriana Kapały. Wciąż jest w Rawiczu miło wspominany, w pamięć zapadała także jego wyróżniająca się na tle rywali sylwetka. - Miał bardzo charakterystyczną sylwetkę na motocyklu. Jeździł z wysoko uniesionymi łokciami i podniesioną nogą z haka - powiedział Marcin Dopierała.

Łącznie w Rawiczu spędził dwanaście sezonów (1996-2003, 2007-2008 oraz 2012-2013). Trzykrotnie pomagał Kolejarzowi w awansie do pierwszej ligi. W tym czasie odjechał aż 192 mecze. W blisko 900 wyścigach zdobył łącznie 1399 punktów i 113 bonusów.

Komentarze (6)
avatar
real_M
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To ten co najeb...ał zawodnikowi z przeciwnej w parku maszyn?? Podobno nawet swojaków nie oszczędzał i potrafił przywalić. 
avatar
Atomic
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co on teraz robi po zakończeniu kariery ? 
avatar
RKKS
17.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Legenda! 
avatar
Rysio-z-Klanu
17.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Piotrek Dym,koleś o niesamowitej ambicji na torze i wielki sercu do walki.Jego ułańskie szarże długo pozostaną w pamięci nie tylko rawickich kibiców. 
avatar
hmm
17.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
słynna akcja Dyma