ROW Rybnik ma w tym roku walczyć o awans do PGE Ekstraligi. Prezes Krzysztof Mrozek zdaje się jednak uważać, że mocny skład i trener mający na koncie tytuł mistrza Polski (Piotr Żyto wygrał ligę z Falubazem Zielona Góra), to może być za mało. Właśnie z tego powodu możemy się spodziewać znaczących ruchów w ekipie mechaników. Mrozek chce postawić na duet Mark Courtney - Eugeniusz Skupień.
Courtney w sezonie 2018 dbał o sprzęt klubowy. Głównie zajmował się juniorami. Prezes Mrozek nie chce oceniać, jak wywiązał się z tego zadania. - Nie wystawiam indywidualnych cenzurek - mówi, ale skoro jest plan, by Courtney pracował w tym roku wyłącznie z Danielem Bewleyem, to chyba można stwierdzić, iż prezes ROW-u doszedł do wniosku, że akurat ten mechanik lepiej sprawdza się w indywidualnej współpracy. Courtney wcześniej był mechanikiem Maxa Fricke. Mówiło się nawet, że ubiegłoroczne słabe wyniki Fricke były efektem rozstania z Courtneyem.
Poza wszystkim angielski mechanik będzie miał godnego następcę, Eugeniusza Skupienia. Była gwiazda ROW-u w ostatnim czasie zajmowała się karierą bratanka Larsa Skupienia, ale nie tylko. Eugeniusz jest też bowiem całkiem niezłym tunerem. Nie działa na wielką skalę, ale potrafi przygotować dobry silnik.
Daniel Bewley znów w Polsce. Przyjechał bez kul i ciężko pracuje
W sezonie 2018 to właśnie Skupień stał za przebudzeniem Kamila Wieczorka z MRGARDEN GKM Grudziądz. Zawodnik przez znaczną część sezonu jechał tak, że niemal wszyscy zaczęli mówić, że do niczego się nie nadaje. Mając silnik zrobiony przez Skupienia, zdecydowanie odżył. W Rybniku liczą, że jednostki napędowe Skupienia spowodują, że dobrze będzie jeździł nie tylko Robert Chmiel, ale i pozostali rybniccy juniorzy.
ZOBACZ WIDEO Tunerzy rządzą w żużlu. Są na liście najbardziej wpływowych